tandem
Dystans całkowity: | 3037.94 km (w terenie 344.80 km; 11.35%) |
Czas w ruchu: | 160:20 |
Średnia prędkość: | 17.73 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.00 km/h |
Liczba aktywności: | 44 |
Średnio na aktywność: | 69.04 km i 3h 49m |
Więcej statystyk |
W deszczu i z atrakcjami.
-
DST
68.29km
-
Czas
03:55
-
VAVG
17.44km/h
-
VMAX
31.00km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt KHS - czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
Następny weekend za nami.
Tym razem rekreacyjnie z możliwością testowania jazdy w deszczu , na dwa tandemy.
Co prawda prognoza mówiła ze będzie padać i ekipa "czołgu " była przygotowana ale drugi tandem niekoniecznie.
Kilometrów niewiele ale i tak poznaliśmy nowe szlaki.
Miało być więcej ale deszcz nie odpuszczał . Zlało nas równo.
Ekipa drugiego tandemu była zbyt mokra aby w pełni przejechać zaplanowana trasę więc skróciliśmy wycieczkę ze względów bezpieczeństwa nieprzygotowanych
I jeszcze na koniec zatrzymanie przez policję, bo Radek tak gonił do domu że ( mokre hamulce nie chciały działać ) musiałem ratować życie śmigając miedzy autami - dwukrotne przekroczenie prędkości , wyprzedzanie na trzeciego i te nieszczęsne przejechanie na czerwonym. NIECH W KOŃCU ZGŁOSI SIĘ JAKIŚ PILOT BO JA JUŻ ZA NIM NIE NADĄŻAM.
https://photo.bikestats.eu/photo/816047/w-deszczu-ale-pod-wiata https://photo.bikestats.eu/photo/816048/leje-jak-z-cebra https://photo.bikestats.eu/photo/816050/no-i-sie-doigralismy
Kategoria NiewidomiNaTandemach, Szczecin na rowerach, tandem
Na maraton
-
DST
109.50km
-
Sprzęt KHS - czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jest już czwarty chętny do "Sztafety - Tandemem Dookoła Polski" Radek .
W ramach testu i przygotowań do startu wyszedł pomysł aby czołgiem pojechać na V szosowy maraton dookoła jeziora Miedwie.
Do Stargardu samochodem stamtąd tandemem na start ( 8 km.)
Okazało się że nie będziemy jedynym tandemem . Pojadą dziewczyny z czołówki tandemów kobiecych, na prawdziwej tandemowej rakiecie .
No to mamy szansę na II miejsce w kategorii tandemów. Jak dojedziemy.
Czołg, tak jak na sztafetę, z pełnym obciążeniem. Dwie sakwy wypełnione po brzegi. Jedynie odpuściliśmy sobie namiot i śpiwory. I tak wyglądaliśmy dziwnie w towarzystwie kolarzówek wyposażonych jedynie w bidony.
Ruszyliśmy ostro i szybko zwolnił nas dość silny w porywach wiatr.
Jedynym rowerem z którym byliśmy w stanie nawiązać walkę to handbike .
Ścigaliśmy go przez 10 km aż w końcu na długim podjeździe udało się go wyprzedzić . Ale na krótko . Na zjeździe tylko śmignął i i znowu go goniliśmy.
I tak było jeszcze trzy razy ale ostatni podjazd był tak wymagający że już do mety nie daliśmy się wyprzedzić.
Na mecie okazało się że drugi tandem nie dojechał do mety i niespodziewanie Radek zdobył pierwsze miejsce w kategorii tandemy.
Czas przejazdu to 02,50,03 i 38 miejsce w kategorii rowery inne. Dystans niecałe 60km.
Nie byliśmy ostatni.
I jeszcze tylko powrót tandemem do domu ( 42,5 km.) i dzień w którym czołg wraz załogą znalazł się na najwyższym podium dobiegł końca.
Kategoria NiewidomiNaTandemach, maratony, tandem
Trening do sztafety z Aleksandrą.
-
DST
72.59km
-
Teren
15.00km
-
Czas
04:15
-
VAVG
17.08km/h
-
VMAX
33.00km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Sprzęt KHS - czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatni dzień majówki .
Pogoda wg. zapowiedzi deszczowa ale na dziś zaplanowany jest przejazd treningowy z drugą uczestniczką sztafety dookoła Polski z Aleksandrą.
Tradycyjnie pod kontrolą naszego trenera personalnego Jewti. Wyjazd przy lekkim deszczu . Wszyscy w kurtkach przeciwdeszczowych więc damy radę .W tanowie spotykamy Dornfelda i zatrzymujemy się na pogawędkę. Jedziemy lasami Puszczy Wkrzańskiej, nie tylko asfaltami, sporo szutrów i piachów. Deszcz pada a moja super przeciwdeszczowa kurtka ......... przemaka. Cholera , taka niby porządna a przepuszcza wodę mimo że nie jedziemy w ulewie. Dopiero w trakcie postoju okazało się że kurtka całkiem dobra tylko Siwobrody nie doczytał " ubierać nieprzemakalną stroną na wierzch". Wycieczka udana (choć trochę mokra) dystans jak na tyle terenu całkiem przyzwoity 55 km. wiec powrót do domu na gorącą herbatę ciacho i rozmowy na temat przygotowań do sztafety. Gdy Lechu udziela porad Aleksandrze dzwonię do Trendixa żeby się pochwalić dzisiejszym wynikiem. Tandem jeszcze nie schowany więc jedziemy z Olą ....... odprowadzić Lecha do domu. I tak dzień zakończony wynikiem nie 55 a 72,5 km.
Kategoria NiewidomiNaTandemach, tandem
Treningowo , spacerowo.
-
DST
51.89km
-
Teren
4.00km
-
Czas
02:35
-
VAVG
20.09km/h
-
VMAX
46.50km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Sprzęt KHS - czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
Treningi w ramach przygotowania do Sztafety -tandemem dookoła Polski .
Wczoraj setka z Bernadettą - pierwsza w tym roku (dla nas obojga) . Tak więc pierwsza zawodniczka sztafety pokazała że nie boi się wyzwania.
Dziś miał by być dublet czyli następny wyjazd z Benią i następnym uczestnikiem sztafety z Mariuszem.
Mariusz dojechał ale na wycieczkę się nie wybrał bo zapowiadali opady a nie chciał ryzykować przeziębienia bo ma wyznaczony termin na szczepienia za kilka dni.
No to pogadaliśmy o przygotowaniach do wyprawy ,
Mariusz dosiadł i przymierzył się do tandemu a Lechu podał swoje sugestie dotyczące przygotowań do wyprawy: co zabrać czego nie brać jak się przygotować itd.
Po rozmowie przy kawie, Mariusz z córką która miała być pilotem drugiego tandemu wrócili do domu a Ja z Benią, w towarzystwie Lecha, ruszyliśmy w trasę .
Czasu dziś mieliśmy mniej do dyspozycji więc i trasa krótsza .
Mała pętla Wkrzańska ze zwiedzaniem Buku, kiermaszu w Dobrej i w Szczecinie plac Misia Wojtka.
Tempo niezłe , miejsca ciekawe tak wiec mile zaliczony dzień .
Jeszcze tylko odwieść autem Bernadettę na dworzec , odebrać z dworca następną uczestniczkę sztafety z którą trenujemy jutro.
No to czas spać bo jutro następny trening i test.
Kategoria KRÓTKO WOKÓŁ DOMU, NiewidomiNaTandemach, tandem
Pierwsza setka 2021
-
DST
100.43km
-
Czas
04:49
-
VAVG
20.85km/h
-
VMAX
48.75km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Sprzęt KHS - czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
W ramach przygotowania do życiowego projektu https://www.facebook.com/Sztafeta-Tandemem-Dookoła-Polski-2021--106735041269550 sprawdzenie jak będzie się jechać z pierwszą uczestniczką sztafety- Bernadettą.
Trasa- tzw. duża pętla Wkrzańska. Pilchowo , Głębokie , Wołczkowo, Dobra, Buk, Stolec, Dobieszczyn, Nowe Warpno , Trzebież, Police ,Tanowo, Pilchowo.
Pogoda piękna; 11-13 stopni , słaby wiatr , piękne trasy głównie asfalt i mało innych użytkowników dróg.
Bajka .
Benia niestety zbyt się spięła na starcie i narzuciła takie tempo że ledwie nadganiałem za Nią pedałami.
Etap do Dobieszczyna to jakby mnie ktoś zmusił do maratonu : 28-35 km/h na liczniku w, porywach do 48. Obłęd.
Na szczęście od Nowego Warpna już spokojnie 18-24.
Ogólnie mega wyczyn , pierwsza setka w tym roku.
I tylko, oby starczyło Beni sił na cały etap wyprawy Pilchowo - Gdańsk. ( w domyśle obym był w stanie za nią nadążyć).
Bo przy jej Mocy, boję się że kiedyś mnie wyprzedzi jadac z tyłu na tandemie.
Kategoria dookoła...., NiewidomiNaTandemach, tandem
Trzeci wyjazd 2021,
-
DST
72.87km
-
Teren
20.00km
-
Czas
03:31
-
VAVG
20.72km/h
-
VMAX
44.00km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt KHS - czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj trening z Natalką , dzisiaj z Radkiem. Trenera Lecha dziś nie było.
Jedziemy tandemem szykowanym na wyprawę dookoła Polski.
Radek to niezły zawodnik. Niekoniecznie lubi zwiedzać ale lubi szybką i daleką jazdę.
Spróbuję dorównać jego wymaganiom.
Ruszamy ostro , nie ma litości. Drugi dzień z rzędu na rowerze ma Mi dać odpowiedź jak sobie radzi moje przedłużenie pleców dzień po dniu.
Ubrałem "pampersy".
Pilchowo , Głębokie, Wołczkowo, i do Buku.
Szybka jazda ( poza odcinkiem w lesie dookoła Głębokiego).
Dojazd do Buku gdzie przerwa na odebranie telefonów i ostra jazda chopkami wzdłuż granicy .
Góra dół i tak kilka razy - było super.
Wiatr się wzmaga wiec kombinuję jak zaszyć się w las aby uniknąć wiatru.
Nowe trasy Lecha i własne doświadczenie stymulują trasę po lasach, szutrami i zniszczonymi leśnymi asfaltami .
Z dala od samochodów i tabunów ludzi którzy postanowili uciec od miasta i pandemii lecimy lasami krążąc jak najdalej od zgiełku.
Udało się , tak kombinowałem że sam się pogubiłem, ale dojechaliśmy lasami prawie do Trzebieży i ponownie zagłębiliśmy się w lasy.
Zaliczyliśmy Nową Jasienicę , drogę pożarową 27 i przez Tanowo do Pilchowa.
Jedyne wnioski po tym wyjedzie to to że : moje przedłużenie pleców jednak daje radę , dla Radka jednak potrzeba porządny rower i porządnego pilota bo ma taki potencjał że powinien startować w maratonach i ultra ( choć twierdzi że go to nie interesuje) .
I najgorsze dla mnie to fakt że muszę jednak ostro wziąć się do roboty aby dorównać zawodniczkom i zawodnikom którzy ze mną jeżdżą.
Kategoria tandem, NiewidomiNaTandemach, dookoła....
Drugi wyjazd 2021 .
-
DST
55.13km
-
Teren
15.00km
-
Czas
03:39
-
VAVG
15.10km/h
-
VMAX
35.00km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Sparta - tandem Aleksandra
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wielki czas żeby trenować jak najwięcej bo to już tylko tylko miesiąc do startu dookoła Polski.
Tym razem zawodniczką która Mnie trenowała była Natalka. A trenerem głównym był Jewti.
Jazda tandemem typu holender z pięcioma biegami nie dawał szansy na wielkie osiągnięcia a i tak było wspaniale.
Najpierw poszukiwania w środku Puszczy Wkrzańskiej miejsc opisanych w książce Leszka Hermana " Sedinum" a później poznawanie nowych szlaków po puszczy.
Nowe trasy jak zwykle pokazywał nam Lechu. Niema to jak poznawanie nowych szlaków i miejsc. Dojechaliśmy do jednego z najlepszych w Polsce schronisk dla zwierząt w Dobrej. Ciekawe miejsce i fajna trasa. Dziękuję Natalce jadącej na tylnym siodełku i wspierającej mnie w podjazdach i Lechowi za pokazanie nowych tras i miejsc.
Przedłużenie pleców wytrzymało , nogi też, a doświadczenia z trasy i towarzystwo - bezcenne.
Kategoria tandem, dookoła....
Pierwszy wyjazd w 2021 roku
-
DST
82.72km
-
Czas
06:00
-
VAVG
13.79km/h
-
VMAX
45.75km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt KHS - czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie , nareszcie, pierwszy wyjazd w tym roku.
Pierwsza godzina to szwendanie się po leśnych ostępach , dalej poszukiwanie miejsc do zwiedzenia zainspirowanych przez książkę Sedinum Leszka Hermana .
Zaliczyliśmy pałacyk w Leśnie Górnym i znaleźliśmy głaz na Wzgórzu Pokoju .
Dalej Trzebież i spotkanie z Mario , kolegą Natalki, i w lasy puszczy Wkrzańskiej .
Powrót przez Zalesie , Stolec , Dobrą , Wołczkowo, Głębokie i do domu.
W Stolcu jeszcze spotkanie z Trendixem który co prawda nie porzucił tak do końca dwóch kółek ale przesiadł się z roweru na motocykl.
Było super : Radek, zawodnik z tylnego siodełka - super, tandem-super, Kolega Lech który jechał na elektryku z nami - super , tylko pilot tandemu taki marudzący pod koniec że wszystko go boli ( czyli ja ) niekoniecznie super.
Kategoria dookoła...., NiewidomiNaTandemach, tandem
"nie" oczekiwana zmiana miejsc.
-
DST
21.47km
-
Czas
01:06
-
VAVG
19.52km/h
-
Sprzęt Sparta - tandem Aleksandra
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tandem na którym ostatnio jeździliśmy z Natalką powoli zaczyna rzęzić i hałasować.
Coś nie tak i warto oddać go do serwisu .
A nasz słynny "czołg" jest już po renowacji i modernizacji . Trzeba go odebrać i zacząć testować przed dalszymi przeróbkami.
No to" dwa w jednym" jak w reklamie .
Jeden do serwisu , drugi po serwisie powraca do akcji.
Natalka, niestety po ostatniej wycieczce, trochę zmarzła i nie chce ryzykować zdrowia w tak niepewną pogodę .
Jadę sam tandemem , w końcu to też trening przed przyszłorocznym projektem.
Pogoda zmienna , gdy wyruszyłem zaczął padać lekki deszczyk . Im dalej tym bardziej dokuczliwy. W okolicach pętli na Arkońskiej zatrzymałem się i ubrałem kurtkę przeciwdeszczową i ochraniacz przeciwdeszczowy na kask. Spodni przeciwdeszczowych nie brałem bo ulewy miało nie być.
Mimo niespecjalnej pogody sporo ludzi i tych spacerujących i tych na rowerach.
Jadę głównie drogami dla rowerów. Wzdłuż ul. Arkońskiej dalej Papieża Pawła VI , St. Wyspiańskiego , Plac Odrodzenia , Pl. Grunwaldzki i do Trasy Zamkowej.
I teraz kierunek Struga. I tu niespodzianka . Jest droga rowerowa ale w takim stanie że lepiej nie mówić. Po przejechaniu wiaduktu nad szybkim tramwajem ,droga dla rowerów to istny horror. Zjazd z wiaduktu to jazda z górki , rozpędzamy rower i ..... gwałtownie hamujemy. Wyboje są takie że jazda z prędkością powyżej 5 km/h to zagrożenie życia i sakwy same spadają z bagażnika. I mi spadła jedna na tych koszmarnych wybojach. I montuję ją ponownie i jakiś samochód przejeżdżający obok nawet na mnie trąbi i tylko nie wiem z jakiego powodu.
Jadę dalej do celu . Trochę kombinacji , jazda po chodnikach ale cel osiągnięty.
I tu kończę relację bo będzie zmiana roweru ( tandemu).
Kategoria KRÓTKO WOKÓŁ DOMU, samotnie, tandem
"nie" oczekiwana zmiana miejsc. cz.2
-
DST
22.97km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:19
-
VAVG
3:26min/km
-
VMAX
1:38min/km
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt KHS - czołg
Dojechałem do biura- warsztatu Piotra.
Niby tylko 22 km ale zdążyłem zmoknąć i trochę się spocić.
Dobrze, że po drodze ubrałem kurtkę przeciwdeszczową i ochraniacz przeciwdeszczowy na kask.
Kurtka z wierzchu nawet już wyschła ale od środka mokra wiec ją zdejmuję . Ochraniacza kasku niestety nie zdejmuję bo ...................... go nie ma. Pierwszy raz ubrany i od razu zgubiony . Po prostu pięknie.
Trudno . Rozmawiamy z Piotrem o tym co dokonał przy modernizowaniu "czołgu" . Ba, nawet nagrałem film ,tylko mimo wielu prób i konsultacji z osobami bardziej ogarniętymi technologicznie, nie udało się go przenieść do komputera. Trudno .
Opiszę więc w skrócie :
rozebrany na części ( w drobny mak ) ,
każda część (która była w dobrym stanie) została oczyszczona, przesmarowana i zmontowana z powrotem.
wszystkie zużyte elementy zostały wymienione na nowe lub używane ale w bardzo dobrym stanie . Piotr stwierdził że jest w stanie znaleźć , wśród części po serwisowaniu tysięcy rowerów, takie elementy które można z pełną gwarancją zamontować i skonfigurować na potrzeby wyprawy.
Autorski projekt Piotra. "Czołg " nie ma być szybki ale wytrzymały ( pancerny) i dać radę jechać w każdych warunkach. Trzy blaty z przodu , dziesięć zębatek z tyłu. Teraz nawet strome górki nie powinny sprawiać problemu. Dzięki takiemu podejściu Piotra koszty części zostały sprowadzone do minimum. Tylko linki, łańcuchy i kilka drobiazgów zostały zakupione nowe ( łącznie 150 zł) . Reszta pozyskana z odzysku. Takie podejście umożliwiło przesunięcie funduszy na zakupy o których nawet nie myślałem - super wytrzymały bagażnik rowerowy o niezwykłych parametrach za 500 zł.
Za prace przy "czołgu" Piotr nie wziął ani złotówki. Więc oficjalnie mogę ogłosić Piotra jako PIERWSZEGO OFICJALNEGO SPONSORA PROJEKTU . Projektu który jeszcze nie został oficjalnie podany do wiadomości ale który cały czas jest realizowany.
Prezentacja dokonań przedstawiona a teraz ustalenia co do dalszych prac przy "czołgu" :
wymiana przedniego koła na koło z dynamem bez oporowym i wysokiej jakości oświetlenie ( duże koszty , dodatkowy ciężar ale w zamian komfort bezpieczeństwa)
dopasowanie kierownic i siodełek do długotrwałej jazdy ( nie zawsze na pancernym rowerze będą jechać "pancerni ludzie" .)
przed wyruszeniem na wyprawę nowe dętki i opony antyprzebiciowe.
Zdjęcie czołgu po renowacji
To teraz poniżej zdjęcie Sparty którą przyjechałem i "czołgu" który odbieram i którym będę wracał.
Jeszcze tylko przełożenie osprzętu z jednego tandemu na drugi i mogę wracać do domu.
Powrót to jednocześnie testowanie starego - nowego " czołgu" . To również porównanie jazdy Spartą która, było nie było, przejechała rajd Gdynia Toruń, a "czołgu" przed którym dopiero wielkie wyzwanie.
Pierwsze wrażenie to , jadąc solo , czołg jest sztywniejszy i nie rzuca tak tyłem jak miękka (typowa rama typu damka) Sparta .
Problemem, jak na tą chwilę, jest system manetek zmiany biegów bez wskaźników przełożeń. Wszystko trzeba robić na wyczucie i po prostu trzeba się tego nauczyć.
Sparta 5 biegów a "czołg" 30 . I tu jest kosmiczna różnica . Nie ma dla "czołgu " niewygodnego biegu, nie ma problemu podjechania pod największe wzniesienie. Oba sprzęty nie są do wyścigów , nie są do maratonów, wiec oba nie rozwiną jakiś wielkich prędkości - Sparta jest do miasta i lansu a "czołg" jest do wszystkiego.
Wysoko umieszczone pedały w "czołgu" nie robią problemu na wysokich wybojach , żaden krawężnik nie stanowi przeszkody. Spartą nie raz zaczepialiśmy pedałami.
I tak testując możliwości "czołgu" wracam tą samą trasą w nadziei odnalezienia zagubionego pokrowca na kask.
I co , i znalazłem . Dokładnie w miejscu gdzie na wertepach wypadła mi sakwa , gdzie jakiś przejeżdżający samochód trąbił żeby mi pokazać że coś mi spadło .
Ktoś przechodzący lub przejeżdżający zawiesił na drzewie zgubę.
No to teraz w pełni usatysfakcjonowany wracam do domu.
Trasa powrotu trochę zmieniona bo wracam drugą stroną Trasy Zamkowej ( tym razem prawą ,patrząc w kierunku centrum) . Wjazd Wałami Chrobrego, Park Żeromskiego, Galaxy, Urząd Miejski i dalej Arkońską przez las Arkoński z pominięciem pętli na Głębokiem.
I wyszło na to że nie do końca sprawną Spartą dojechałem szybciej do Piotra niż powróciłem "super czołgiem" do domu .
I pierwszy trening samotnej jazdy na tandemie też zaliczony. Nie było źle.
Kategoria KRÓTKO WOKÓŁ DOMU, samotnie, tandem