siwobrody prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:275.88 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:16:34
Średnia prędkość:16.62 km/h
Maksymalna prędkość:35.00 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:45.98 km i 3h 18m
Więcej statystyk

Szczecińska Masa Sierpniowa

  • DST 27.06km
  • Czas 02:00
  • VAVG 13.53km/h
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 31 sierpnia 2012 | dodano: 01.09.2012

To była naprawdę ciekawa masa.
I ciekawi ludzie i trasa przejazdu i wyjątkowe zakończenie.
Jechaliśmy uliczkami których nie odwiedzałem od lat albo jadąc samochodem nie miałem okazji przyjrzeć się zmianom jakie nastąpiły.
A już impreza na terenie Szczecińskiego Inkubatora Kultury to było coś miłego i ciekawego.
Podziękowania dla wszystkich organizatorów tego wieczoru.


Kategoria Szczecin na rowerach, Z Rowerowym Szczecinem

Rekordy są różne.

Niedziela, 26 sierpnia 2012 | dodano: 26.08.2012

Pilchowo - rezerwat Świdwie - Pilchowo.
Wyjazd z osobą która dopiero zaczyna jeździć na rowerze.
Właściwie to był spacer rowerowy.
Z taką prędkością już dawno nie jeździłem.
Ale warto wszystkiego spróbować.
I powiem szczerze że było ciekawie .


Kategoria KRÓTKO WOKÓŁ DOMU

A wszystkiemu "winna" Rowerzystka.

  • DST 103.72km
  • Czas 05:40
  • VAVG 18.30km/h
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 25 sierpnia 2012 | dodano: 25.08.2012

Kilka dni wstecz zadzwoniła do mnie "Rowerzystka " z informacją że potrzebny jest ktoś kto poprowadzi chętnych cyklistów z Placu Lotników do Nowego Warpna na festyn i imprezę. Jak zrozumiałem Ona jest zajęta innymi sprawami a sprawa będzie o tyle prosta ze w Tanowie wycieczkowicze łączą się z Samą Ramą z Polic i dalej to ( znając zaangażowanie Policzan ) tak właściwie sprawę Policzanie wezmą w swoje ręce.
No i się zgodziłem .
Rower świeżo po przeglądzie ( podziękowania dla MadBike ) wiec szybko piesa na spacer , nakarmić , wrzucić mu coś do jedzenia i w drogę.
Stargard też zapowiedział obecność a i na Placu lotników miał się pojawić "Grom" tak więc nawet przy braku frekwencji nie będę jechał sam.
Na placu Lotników szok. Kilkanaście osób gotowych do wyjazdu.
I jeszcze informacja że po drodze dołączą się następne grupy.
Oj będzie sporo luda .
Ale co tam , ważne żeby dojechać do Tanowa.
I ruszyliśmy.
Na głębokie dojechaliśmy przed czasem .
Ekipa zrobiła się naprawdę spora . Dobrze że do Tanowa jedziemy scieżką rowerową , nie trzeba będzie się dzielić na kilka kolumn.
Przy takiej frekwencji stwierdziłem że po drodze zajadę do domu i wezmą flagę Szczecina żebyśmy nie zginęli w tłumie gdy w Tanowie dołączy do nas masa Policzan.
W Pilchowie czekała na nas dwuosobowa ekipa zaprzyjaźnionych osób ze Stargardu.

Wycieczka do Nowego Warpna.- Ekipa ze Stargardu 1 © siwobrody

Nie dajcie się zwieść ich koszulkom - oni są ze Stargardu ale jeżdżą ze Szczecinem.
Wycieczka do Nowego Warpna.- Ekipa ze Stargardu 2 © siwobrody

A teraz nadjeżdża silna ekipa ze Szczecina :
Wycieczka do Nowego Warpna.- Ekipa ze Stargardu 1 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- Ekipa ze Szczecina 2 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- Ekipa ze Szczecina 3 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- Ekipa ze Szczecina 4 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- Ekipa ze Szczecina 5 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- Ekipa ze Szczecina 6 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- Ekipa ze Szczecina 7 © siwobrody

Ruszyliśmy dalej .
Po drodze dołączyły do nas następne osoby.
W dość szybkim tempie dojechaliśmy do Tanowa.
Tu czekała na nas ekipa z Polic .
Trzy osoby i .... piesek.
I tak moje plany spaliły na panewce i nadal pozostałem nieformalnym kierownikiem wycieczki.
Jako że Tanowo osiągnęliśmy przed planowanym czasem urządziliśmy dłuższy postój z przerwą na zakupy i na nawiązanie znajomości i relaks.
Wycieczka do Nowego Warpna.- przystanek w Tanowie 1 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- przystanek w Tanowie 2 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- przystanek w Tanowie 3 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- przystanek w Tanowie 4 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- przystanek w Tanowie 5 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- przystanek w Tanowie 6 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- przystanek w Tanowie 7 © siwobrody

Koniec przerwy ruszamy na Dobieszczyn.
W Dobieszczynie przerwa na jedzenie , picie , i takie tam i ruszamy drogą zamkniętą dla ruchu z powodu remontu , do Nowego Warpna.
Tu ekipa trochę się rozdzieliła ale wszyscy w końcu dotarli do celu wycieczki.
Jesteśmy w Nowym Warpnie na festynie.
Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 1 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 2 © siwobrody

Rozpoczynamy zwiedzanie
Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 3 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 4 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 5 © siwobrody

i spotykamy największą atrakcję ( podejrzewam że nie zamierzoną ) czyli młodego warchlaka dzika swobodnie spacerującego wśród uczestników imprezy:
Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 6 © siwobrody

Dalsze zwiedzanie:
Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 7 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 8 © siwobrody

Co niektórym spodobał się wiekowy "autobus"
Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 9 © siwobrody

a inni podziwiali ilość instytucji i organizacji które wzięły udział w tej imprezie.
Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 11 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 12 © siwobrody

oraz naprawdę fajnych koncertów.
Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 13 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 14 © siwobrody

Dalsze zwiedzanie.
Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 15 © siwobrody

I trafiamy na następną atrakcję.
No ten to już ma dość :
Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 16 © siwobrody

Ale te "zabawki" wywołały żywe zainteresowanie wśród dużego grona rowerzystów.
Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 17 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 18 © siwobrody

Powiem uczciwie , sam miałem okazję z jednej z nich wystrzelić.
Z mniejszego kalibru i wersji ręcznej strzelała cała grupa uczestników wycieczki:
Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 19 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 20 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 21 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 22 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 23 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 25 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 27 © siwobrody

Po oddaniu honorowej salwy niektórzy poczuli się jak rycerze.
Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 28 © siwobrody

A inni poszli zwiedzać inne atrakcje i eksponaty:
Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 30 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 31 © siwobrody

I jeszcze dożynkowe przyśpiewki:
Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 32 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 33 © siwobrody

Oraz akcja "szpiega z krainy deszczowców" podpatrującego broń naszej armii :
Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 34 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 35 © siwobrody

oraz niespotykanej akcji dzika który przyszedł zapewne podziękować nam rowerzystom że nie hałasujemy w lesie i nie płoszymy zwierząt:
Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 36 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 37 © siwobrody

No dobrze ale już wszystko zobaczyliśmy na festynie i czas na zwiedzenie Warpna.
Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 1 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 2 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 4 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 5 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 6 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 7 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 8 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 9 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 10 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 11 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 12 © siwobrody

I choć nie ma z nami sierżanta Montera sami próbujemy poszukać skrótów :
Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 13 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 14 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 15 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 16 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 17 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 18 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 19 © siwobrody

Skróty zaliczone . Zapada decyzja jedziemy do Trzebieży.
No to jedziemy.
Wycieczka do Nowego Warpna.- jedziemy do Trzebieży 1 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- jedziemy do Trzebieży 2 © siwobrody

Po drodze robimy przerwę na zbieranie grzybów i ... nie tylko
Wycieczka do Nowego Warpna.- jedziemy do Trzebieży 3 © siwobrody

Dojeżdżamy na plażę w Trzebieży.
Wycieczka do Nowego Warpna.- jedziemy do Trzebieży 4 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzamy Trzebież 1 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzamy Trzebież 2 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzamy Trzebież 3 © siwobrody

I tu będzie dłuższa przerwa .
O ile nie udało się zjeść ryby w Nowym Warpnie to w Trzebieży większość osób kusi się na zamówienie smażonej ryby.
Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzamy Trzebież 4 © siwobrody

Przy okazji prezentuje tandem który dzielnie pokonał całą trasę przy czym ten mniejszy uczestnik wyprawy odbył ją w ... koszyku.
Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzamy Trzebież 5 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzamy Trzebież 7 © siwobrody

I również uwieczniłem na zdjęciu jeden z najoryginalniejszych liczników rowerowych jakie znam.
Własność członkini Samej Ramy z Polic.
Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzamy Trzebież 8 © siwobrody

Koniec obżarstwa czas wracać do domu.
Ruszamy do Jasienicy i dalej kierujemy się na Tanowo.
Ekipa dość mała w stosunku do grupy jaka dojechała do Nowego Warpna bo część osób się rozdzieliła i wracała różnymi trasami (Police też się odłączyły i pojechały swoją trasą - podziękowania za towarzystwo i poprowadzenie nas z Warpna do Trzebieży ) więc jakie było nasze zdziwienie jak po drodze spotkaliśmy część ekipy która wcześniej się rozdzieliła a którą spotkaliśmy wracając.
Jeszcze większy szok wywołała informacja że jeden z uczestników stracił oba hamulce bo urwały się obie linki hamulcowe.
No , kapcie to na wycieczkach normalka.
Jazda bez siodełka w którym urwała się śruba to już niezły wyczyn , historyczna wręcz jazda z połową kierownicy ( ułamanej w czasie jazdy) to już niebywałe wydarzenie ale to:
Wycieczka do Nowego Warpna.- powrót z Trzebieży 1 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- powrót z Trzebieży 2 © siwobrody

Ale skoro sierżant Monter dał radę z połową kierownicy to dla czego uczestnik tej wycieczki nie miałby sobie dać rady?
W końcu "Polak potrafi".
Tak wyglądał patent hamulca awaryjnego.
Linka hamulca zawiązana do ramy i kawałek patyka na lince jako hamulec awaryjny.
Wycieczka do Nowego Warpna.- powrót z Trzebieży 3 © siwobrody

Wycieczka do Nowego Warpna.- powrót z Trzebieży 4 © siwobrody

A tak przy okazji to na wieść że nadciągamy to wszyscy na nasz widok uciekali w pole , nawet ciągniki rolnicze.
Wycieczka do Nowego Warpna.- powrót z Trzebieży 5 © siwobrody

Bo na widok takich "artystów " wszyscy uciekali.
Wycieczka do Nowego Warpna.- powrót z Trzebieży 6 © siwobrody

I tak ruszyliśmy dalej.
Ten od nowego systemu hamulcowego , na wszelki wypadek , jako pierwszy.
Wycieczka do Nowego Warpna.- powrót z Trzebieży 7 © siwobrody

Wreszcie dotarliśmy do Pilchowa gdzie nastąpiło zakończenie oficjalne wycieczki i zostało zrobione pamiątkowe zdjęcie.
Wycieczka do Nowego Warpna.- koniec wycieczki zdjecie pożegnalne © siwobrody

A nawet kilka zdjęć;
Wycieczka do Nowego Warpna.- i to już koniec © siwobrody

Pożegnałem przyjaciół ze Stargardu i popatrzyłem jak odjeżdżają do domu.
Wycieczka do Nowego Warpna.- I Stargard też wraca do domu © siwobrody

Teraz tylko jeszcze napisać relację z całego dnia i ..... można wreszcie pójść spać.


Kategoria Daleko z SRS, Szczecin na rowerach, wycieczka z BS, Z Rowerowym Szczecinem, żubrówka

rower do serwisu - jazda po mieście.

  • DST 17.70km
  • Czas 01:00
  • VAVG 17.70km/h
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 21 sierpnia 2012 | dodano: 21.08.2012


Kategoria KRÓTKO WOKÓŁ DOMU, samotnie

Dla chcącego nic trudnego . Bardzo madre powiedzenie choć nie do końca.

  • DST 96.80km
  • Czas 04:49
  • VAVG 20.10km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 sierpnia 2012 | dodano: 19.08.2012

No to od początku.
Na forum Rowerowego Szczecina ofert wycieczek bez liku.
A co niektórzy nawet bezpośrednio dzwonili z propozycjami.
Tak więc czas najwyższy , po prawie miesięcznej przerwie , wyruszyć na podbój świata.
Są propozycje "wokół zalewu" i trochę krótsze.
Tak po prawdzie to to " wokół zalewu " to mnie kręci od dłuższego czasu.
Ok. 260 km.
No tak .
Jak bym się uparł to zrobiłbym to w jeden dzień.
Skoro jedni proponują wycieczkę ok 120 km. a inni " wokół zalewu " ale rozłożone na dwa dni to chyba w środku nocy wyruszę sam i wykonam plan.
To co , trzeba się spakować i tak o 4,00 wyruszyć.
Taaaaa ale jest już 3,00 a ja nie tylko że nie spakowany ale jeszcze nie do końca zdatny na jazdę rowerem (ech te imprezy).
Dobra , zmiana planu. Nastawiam budzenie w telefonie na .... 7,00 .
O godz. 7,00 wyrzucam wyjący telefon do przedpokoju.
W końcu to jest prostsze i łatwiejsze niż trafienie zaspanego człowieka w ten mały przycisk który wyłącza ten morderczy instrument.
W końcu się budzę .
Jest 8,30.
Pierwsza ekipa już wyruszyła.
To nic.
Zaczynam przygotowania .
Śniadanie, spacer z psem , nakarmienie i napojenie zwierzaka ( nie wiem kiedy wrócę) , przygotowanie picia i jedzenia na drogę , przygotowanie roweru, telefon w sprawach zawodowych i pilne sprawy , następna ekipa ruszyła w trasę , następny telefon , wszyscy już pojechali , wreszcie spakowałem rower i mogę jechać.
Jest 12,20 .
No o tej porze to już będzie ciężko wykonać plan.
Ale dla chcącego.......
Ruszam .
Po pierwszych 10 km. stwierdzam że przy tym tempie jazdy to jednak cały zalew w koło raczej nie wypali.
Po przejechaniu 20 km. stwierdzam że nawet połowa tej trasy to jeszcze nie tym razem .
Po przejechaniu 30 km zaczynam powoli wierzyć że złe przysłowie sobie wybrałem na ten dzień i ustanawiam nowe " mierz siły na zamiary"
Podziwiam widoczki.

cała gama rzeźb w drodze do Rieth 1 © siwobrody

Zdjęcie to przypomina mi wycieczkę po Berlinie i bajkę o czterech muzykantach z Bremy .
Cała gama rzeźb w drodze do Rieth 3 © siwobrody

I tak sobie robiąc zdjęcia
Cała gama rzeźb w drodze do Rieth 4 © siwobrody

Cała gama rzeźb w drodze do Rieth 5 © siwobrody

Cała gama rzeźb w drodze do Rieth 6 © siwobrody

doszedłem do wniosku że zadzwonię do Jewtiego i sprawdzę czy nie dałoby się spotkać jego ekipy i do nich dołączyć.
Po krótkiej rozmowie ustaliliśmy trasę na której się spotkamy.
Dojechałem do Rieth.
Właściwie to już byłem trochę zmęczony i zupełnie wyparowały ze mnie pomysły o wielkich trasach .
Plaża w Rieth.
Widok na ulubioną łódkę Misiacza która zawsze obfotografowuje jak tu dojeżdża.
Rieth plaża 1 © siwobrody
.
Obfotografowałem okolicę
Rieth plaża 2 © siwobrody

Widok z plaży w Rieth 1 © siwobrody

Widok z plaży w Rieth 2 © siwobrody

Widok z plaży w Rieth 3 © siwobrody

Widok z plaży w Rieth 4 © siwobrody

I wyruszyłem na spotkanie z ekipą Jewtiego.
W drodze do Warsin wieża widokowa .1 © siwobrody

Może i wokół zalewu nie objadę ale kawałek trasy zaliczę.
W drodze do Warsin widok z wieży widokowej © siwobrody
.
I tak jakieś 2 km przed Warsin spotkałem ekipę i wspólnie z nimi wyruszyłem do Rieth.
Po drodze jeszcze pamiątkowe zdjęcie na wieży widokowej.
Spotkanie na wieży widokowej z całą ekipą 1 © siwobrody

Spotkanie na wieży widokowej z całą ekipą 3 © siwobrody
Spotkanie na wieży widokowej z całą ekipą 4 © siwobrody

A następnie wszyscy na rowery i do Rieth.
Tak wtgladał najazd na Rieth 1 © siwobrody

Tu spotkaliśmy śliczny rowerek pszczółki Mai.
Tak wtgladał najazd na Rieth - piekny rower © siwobrody

narobiliśmy zamieszania przy knajpce rowerowej
Tak wtgladał najazd na Rieth 3 © siwobrody

Tak wtgladał najazd na Rieth 4 © siwobrody

Tubylcy byli jacyś tacy drętwi , jakby byli z drewna
Tak wtgladał najazd na Rieth 5 © siwobrody

Więc pojechaliśmy na plażę
Tak wtgladał najazd na Rieth 6 © siwobrody

Na plaży dłuższy popas i przerwa na odpoczynek.
Tak wtgladał najazd na Rieth 8 © siwobrody

Niektórzy wyraźnie dawali znaki że już późno i czas jechać dalej.
Tak wtgladał najazd na Rieth 9 © siwobrody

Na innych to zupełnie nie robiło wrażenia.
Tak wtgladał najazd na Rieth 10 © siwobrody

Zarząd wycieczki reprezentowany przez Szczecin na Rowerach podjął decyzję " czas na prawdziwą jazdę - teraz pokażemy wam co to jazda"
Tak wtgladał najazd na Rieth 12 © siwobrody

I się zaczęło.
Ledwo byłem w stanie nadążyć.
Całe szczęście że na widok stada pięknych koni zrobili przerwę fotograficzną
Piękny widok.Różnica epok a cel ten sam. 1 © siwobrody

Piękny widok.Różnica epok a cel ten sam. 3 © siwobrody

A jeden z uczestników wycieczki ( co za "ludzki" człowiek) widząc że jestem czerwony z wysiłku i ledwo jadę , wbił sobie w oponę pinezkę.
Wycieczka bez "kapcia" to jak ... kanapka bez majonezu. 1 © siwobrody

Wycieczka bez "kapcia" to jak ... kanapka bez majonezu. 4 © siwobrody

Po tej dodatkowej chwili wytchnienia ruszyliśmy dalej.
Po drodze spotkaliśmy rowerzystów - ona ze Stanów a on z Hiszpanii .
I tak nawiązaliśmy rozmowę i zadzierzgnęliśmy więzy przyjaźni .
Polsko-amerykańskie spotkanie na .... niemieckiej ziemi. 1 © siwobrody

No może w przypadku Jewtiego to jego interesowała tylko przyjaźń polsko-amerykańska.
Polsko-amerykańskie spotkanie na .... niemieckiej ziemi. (bez komentarza) © siwobrody

Jeszcze pamiątkowe zdjęcie
Polsko-amerykańskie spotkanie na .... niemieckiej ziemi. 2 © siwobrody

Polsko-amerykańskie spotkanie na .... niemieckiej ziemi. 3 © siwobrody

i ruszamy dalej.
Po drodze mijamy festyn
DDR-owski festyn . Tak zupełnie przypadkiem po drodze. 1 © siwobrody

DDR-owski festyn . Tak zupełnie przypadkiem po drodze. 2 © siwobrody

DDR-owski festyn . Tak zupełnie przypadkiem po drodze. 4 © siwobrody
.
I znowu po chwili na złapanie oddechu dalej w drogę.
Gdy zatrzymałem się po drodze aby zrobić zdjęcie lamy , ekipa mnie wyminęła
W drodze po DDR . 1 © siwobrody

i zniknęła w dali.
W drodze po DDR . 2 © siwobrody
.
zdjęcia zrobione
W drodze po DDR . 4 © siwobrody

W drodze po DDR . 5 © siwobrody
.
Wiec czas gonić ekipę.
No to gonię.
Widzę z daleka że w zasięgu wzroku jest jeszcze końcówka peletonu.
Cisnę co sił i ...... powoli się zbliżam .
Jak w końcu dogoniłem to okazało się ze to babcia z dziadkiem spacerowym tempem wracają z festynu a mojej ekipy to ani widu ani słychu.
Ledwo dysząc dojeżdżam do granicy .
Nikt na mnie nie czeka.
No nieładnie .
Wyjmuje mapę , sprawdzam jak najkrócej do domu
Kurcze a gdzie ja jestem? © siwobrody

jeszcze muszę poszukać binokli bo kiepsko widzę ( pewnie z tego wysiłku) i już wiem gdzie jestem i jak jechać dalej.
Kurcze a gdzie ja jestem? - już wiem. © siwobrody
.
No to teraz spokojnie już dojadę i to bez niczyjej pomocy.
Chowam mapę , okulary i zastanawiam się nad przerwą na ( cenzura , zakaz reklamowania wyrobów tytoniowych).
I w tym momencie telefon"gdzie jesteś ? już pół godzina na ciebie czekamy"
No skoro tak , to szybciutko (che, che ) jadę .
Po kilku minutach jedziemy dalej razem.
Jeszcze przystanek w Dobrej gdzie uzupełniono braki płynów i rozjechaliśmy się do domów.
Ja już spokojny ze nikt nie będzie na mnie czekał , pojechałem samotnie przez Grzepnicę , Sławoszewo i Bartoszewo do domu.
Że z planu wyszły nici . tak bywa.
Jedno co mi się udało to sprawdzić stan techniczny ,zarówno roweru jak i siebie.
Rower stuka a ja chrzęszczę , dyszę i rzężę.
Więc chyba trzeba będzie doprowadzić i siebie i rower do lepszego stanu aby zrobić wkoło zalewu . A na chwilę obecną to mogę co najwyżej zalać koło.
I podziękowania dla współtowarzyszy i współtowarzyszek za mile spędzony czas.


Kategoria samotnie, Szczecin na rowerach, żubrówka

Stres, ogromny stres ,który został zwalczony przy pomocy roweru.

Sobota, 11 sierpnia 2012 | dodano: 11.08.2012

Dzisiejszy dzień to jeden wielki stres.
Pod wpływem tego stresu pod koniec dnia wsiadłem na rower i pojechałem do ........
......... sklepu .
Tam nabyłem od stresujące produkty w postaci ( cenzura zakaz propagowania produktów tytoniowych) i (cenzura zakaz propagowania produktów spirytusowych).
A teraz siedzę i się odstresowuję.
A wszystko zaczęło się od faktu że uległem rodzinie i zgodziłem się zlikwidować "rezerwat". Inaczej mówiąc zacząłem kosić trawnik wokół domu.
No każdy powie " co to za problem ? i jak ta czynność może wywołać stres?"
Też tak myślałem dopóki nie zagłębiłem się w większą trawę.

Co ma kosiarka wspólnego z rowerem? 1 © siwobrody

Co ma kosiarka wspólnego z rowerem? 2 © siwobrody

Co ma kosiarka wspólnego z rowerem? 3 © siwobrody

To teraz dalej opiszę dzisiejsze przeżycia.
Tak więc wkraczając w rejon "rezerwatu" okazało się że życie w nim jest bujne i wszelakie.
Co ma kosiarka wspólnego z rowerem? 5 © siwobrody


Pełno żab, ropuch ,padalców, ślimaków , owadów i innych stworzeń.
Co ma kosiarka wspólnego z rowerem? 10 © siwobrody

Co ma kosiarka wspólnego z rowerem? 11 © siwobrody

Jak więc bez stresu skrócić trawę nie skracając żywota tylu stworzeń?
Co większe albo same uciekały albo trzeba było je przenosić w bezpieczne miejsce.
Im dalej tym większy stres.
I tak metr po metrze wytrzeszczając wzrok powoli likwidowałem rezerwat.
Ale w głębi duszy czułem że robię coś nie tak i to poczucie winy wywołało u mnie stres który doprowadził do przedziwnego efektu.
Co ma kosiarka wspólnego z rowerem? 12 © siwobrody


Co ma kosiarka wspólnego z rowerem? 15 © siwobrody

Na trawniku pojawił się ..... rower.
Nie to nie tak że poszedłem do piwnicy i podczepiłem rower do kosiarki , on tak pojawił się sam z siebie na samym środku trawnika i z samego trawnika.
To był efekt stresu.
Co ma kosiarka wspólnego z rowerem? 14 © siwobrody

Wiadomo że rower jest dobry na wszystko , a w szczególności na stres.
I się stało , rezerwat zmienił się w rowerowy trawnik.
Nie pozostało nic więcej jak tylko dokończyć koszenie i wsiąść na rower ( ten prawdziwy , nie trawnikowy).
I nie ma znaczenia że wycieczka była tak krótka , ważne że po dłuższej przerwie przypomniałem sobie co jest najlepsze na stres i problemy.
A tak przy okazji wyszło na to że nie tylko ja likwidowałem rezerwat ale również jeden ślimak winniczek który wlazł na kosiarkę i jeździł na niej w trakcie koszenia.
Ot zwykły ślimak w niezwykłym miejscu, 2 © siwobrody

Ot zwykły ślimak w niezwykłym miejscu, © siwobrody


Kategoria KRÓTKO WOKÓŁ DOMU, praca, samotnie, żubrówka