Daleko z SRS
Dystans całkowity: | 387.37 km (w terenie 10.00 km; 2.58%) |
Czas w ruchu: | 20:58 |
Średnia prędkość: | 18.48 km/h |
Maksymalna prędkość: | 44.00 km/h |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 129.12 km i 6h 59m |
Więcej statystyk |
Sternfahrt 2014 - Miałem nie jechać ale Wojtek mnie namówił.
-
DST
132.47km
-
Czas
07:43
-
VAVG
17.17km/h
-
VMAX
38.82km/h
-
Sprzęt KTM
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sternfahrt jak już ktoś kiedyś napisał , "choć raz w życiu trzeba zobaczyć".
Ja już raz byłem i niekonieczne planowałem zobaczyć jeszcze raz.
Ale : po pierwsze nie mogłem Wojtka wypuścić na tak daleką trasę bo by mi za bardzo odskoczył w naszym wyścigu, po drugie swoją obecność zapowiedział Benasek którego już nie widziałem lata świetlne , po trzecie mała jechać z nami niezwykła osoba czyli Ewa ( zwana później "Jemiołą") , po czwarte zapowiedziało się tyle ciekawych osób na tej imprezie że nie mogłem jej sobie odpuścić.
Do Eberswalde pojechaliśmy samochodem . Wojtek obok siebie posadził Jarka ( nie znosi mego marudzenia w czasie jazdy samochodem) a z tyłu miałem siedzieć ja z Ewą.
I bardzo dobrze , takie sympatyczne towarzystwo mi pasuje.
Tylko dla czego między mną a Ewą wstawił swój rower tak , żebyśmy nie mogli , nie tylko się przytulić ale nawet zobaczyć? Może bał się o bezpieczeństwo Ewy? A może na odwrót?
Nieważne , jedziemy.
Po dotarciu do Eberswalde wypakujemy rowery i szykujemy się do jazdy.
Sternfahrt 2014 dworzec w Eberswalde © siwobrody
Obok nas parkuje samochód ze znajomymi Jarka z Krzyśkiem i Przemkiem . I w takim składzie przejedziemy całą wycieczkę w świetnych humorach , wzajemnie się pilnując i pomagając w drodze.
Jeszcze tylko kawa i ruszamy w drogę.( więcej nie będę pił kawy na takich imprezach bo ciśnienie mi tak podskoczyło w czasie jazdy że co jakiś czas musiałem znikać w zacienionych krzakach. Chodzi oczywiście o ciśnienie w pęcherzu)
Sternfahrt 2014 dworzec w Eberswalde -coraz wiecej rowerów © siwobrody
Sternfahrt 2014 ruszamy na Berlin © siwobrody
A tu widać skąd się wziął przydomek Ewy .
Sternfahrt 2014 - nasza "maskotka" jedyna pani w naszej grupce nazwana od napisu na koszulce " Jemiołą" © siwobrody
Dalej już nie będę komentował . Wystarczą podpisy pod zdjęciami.
Sternfahrt 2014 pierwszy przystanek po drodze. Jemioła z flagą Szczecina © siwobrody
Sternfahrt 2014 nasi fotoreporterzy w akcji © siwobrody
Sternfahrt 2014 i wreszcie spotkanie z Benaskiem w Bernau © siwobrody
Sternfahrt 2014 dworzec w Bernau © siwobrody
Sternfahrt 2014 - dalej na Berlin i przerwa gdzieś na stacji paliw © siwobrody
Sternfahrt 2014 kawalkadę rowerzystów stojących na stacji paliw mija kawalkada ... starych zabytkowych aut © siwobrody
Sternfahrt 2014 kawalkadę rowerzystów stojących na stacji paliw mija kawalkada ... starych zabytkowych aut. 2 © siwobrody
Sternfahrt 2014 kawalkadę rowerzystów stojących na stacji paliw mija kawalkada ... starych zabytkowych aut. 3 © siwobrody
Sternfahrt 2014 dalej w drogę do Berlina © siwobrody
Sternfahrt 2014 - coraz bliżej do miasta © siwobrody
Sternfahrt 2014 i jesteśmy w Berlinie © siwobrody
Sternfahrt 2014 - rowerowy motocykl © siwobrody
Sternfahrt 2014 jeden z uczestników przejazdu przez Berlin © siwobrody
Sternfahrt 2014 dołączają następne ekipy © siwobrody
Sternfahrt 2014 co jakiś czas postój w oczekiwaniu na inne grupy © siwobrody
Sternfahrt 2014 nasza ekipa w Berlinie © siwobrody
Sternfahrt 2014 uczestnicy duzi i mali © siwobrody
Sternfahrt 2014 coraz więcej ludzi i rowerów © siwobrody
Sternfahrt 2014 również piękne zabytkowe rowery © siwobrody
Sternfahrt 2014 następna przerwa w jeździe © siwobrody
Sternfahrt 2014 i dalej do celu © siwobrody
Dojazd do Berlina niczym szczególnym się nie wyróżniał ale sam przejazd po Berlinie był bardzo sympatyczny .
Wielu niemieckich rowerzystów na widok naszych strojów i flag na rowerach podnosili do góry rękę z wyciągniętym kciukiem do góry albo pozdrawiali słowami "dżendobry" . Kilku próbowało z nami porozmawiać ale oprócz Benaska nikt nie znał niemieckiego więc konwersacje były dość prymitywne. Tam gdzie w pobliżu nas był Krzysiek ( Benasek) , który zresztą generalnie co chwilę się gubił , tam były dłuższe rozmowy. Większość jego rozmówców z podziwem wyrażało się o tych którzy dojechali do Berlina rowerami ale na wieść że ci którzy dojechali z Eberswalde zrobią w tym dniu ponad 130 km też im gratulowali wytrwałości.
Jedziemy i jedziemy , czasami stoimy , czas płynie , a w pewnym momencie większość ekipy stwierdza " czas poszukać toalety.
Sternfahrt 2014 już kilka godzin w drodze , zaczynamy rozglądać się za toaletą © siwobrody
Cała grupa zatrzymuje się żeby później nie szukać się w tłumie i stajemy w kolejce do toalety.
Jak to wyglądało w przybliżeniu niech zobrazuje filmik kliknij
Jedyna różnica to stroje na filmie góralskie a nasze rowerowe.
Każdy przed wejściem do toalety przekazywał następnemu w kolejce klucz do przybytku.
Sternfahrt 2014 w kolejce do toalety .Każdy wchodzący przekazuje klucz do toalety następnemu w kolejce © siwobrody
Po obniżeniu ciśnienia ruszyliśmy dalej.
Sternfahrt 2014 coraz dłuższe postoje i zamiast jazdy jest już tylko prowadzenie rowerów © siwobrody
Sternfahrt 2014 kolejka do wjazdu do tunelu © siwobrody
Sternfahrt 2014 i wjazd do tunelu - najwiekszej atrakcji tej imprezy © siwobrody
Sternfahrt 2014 - jazda w tunelu - to jest coś dla czego warto przyjechać na Sternfahrt © siwobrody
Sternfahrt 2014 wyjazd z tunelu na autostradę © siwobrody
Sternfahrt 2014 i jazda rowerem po autostradzie w centrum Berlina © siwobrody
Sternfahrt 2014 jeszcze kawałek i © siwobrody
Sternfahrt 2014 .... i widać cel w oddali © siwobrody
Sternfahrt 2014 dojeżdżamy do celu © siwobrody
Jesteśmy u celu . Teraz tylko spotkanie z pozostałymi uczestnikami szczecińskiej ekipy.
Sternfahrt 2014 - na mecie "nasz " przedstawiciel służb specjalnych © siwobrody
Sternfahrt 2014 po dotarciu do celu spotykamy wielu znajomych © siwobrody
i nie tylko
Sternfahrt 2014 tandemowa przyczepka dla dzieci oczywiście ciągnięta przez ... tandem © siwobrody
Sternfahrt 2014 wspólna fotka naszej małej ekipy na mecie © siwobrody
Sternfahrt 2014 a teraz pod Bramę Brandenburską © siwobrody
Sternfahrt 2014 i następne pamiątkowe zdjęcie © siwobrody
Sternfahrt 2014 W Berlinie pod .............. jemiołą © siwobrody
Sternfahrt 2014 czas wracać © siwobrody
Sternfahrt 2014 wracamy z ekipą wesołych Niemców z dyskoteką na rowerze © siwobrody
Sternfahrt 2014 w rytmach techno , dziarsko kierujemy się do granic miasta © siwobrody
Sternfahrt 2014 wracamy w kierunku domu prowadzeni przez poznanego po drodze Niemca który zaproponował Nam przewodnictwo © siwobrody
Sternfahrt 2014 powrót jesteśmy już na obrzeżach Berlina © siwobrody
Sternfahrt 2014 i pod domem naszego niemieckiego przewodnika który zaproponował nam ... możliwość skorzystania z łazienki i toalety © siwobrody
Sternfahrt 2014 wyjechaliśmy z Berlina - kierunek Bernau © siwobrody
Sternfahrt 2014 Benasek z Patrykiem. Patryk to taki koks co to zaliczył Berlin i jeszcze mu było mało więc postanowił pojeździć jeszcze trochę żeby dobić do 400 km © siwobrody
Sternfahrt 2014 przerwa w drodze do Bernau © siwobrody
Sternfahrt 2014 w drodze do Bernau © siwobrody
Sternfahrt 2014 w drodze do Bernau 2 © siwobrody
Sternfahrt 2014 w drodze do Bernau 3 © siwobrody
Sternfahrt 2014 dojechaliśmy do Bernau . tu żegnamy Benaska który wraca do domu samochodem © siwobrody
Sternfahrt 2014 wyjazd z Bernau i kierunek Eberswalde © siwobrody
Sternfahrt 2014 dalej w drodze , następna przerwa © siwobrody
Sternfahrt 2014 w drodze powrotnej widziane z boku © siwobrody
Sternfahrt 2014 Powrót - przerwa przed przejazdem kolejowym © siwobrody
Właściwie to już byłem zmęczony i chciałem zaproponować przerwę ( ale wstyd mi było )więc ten przejazd był mi jak najbardziej na rękę.
Liczyłem na jakiś długi i powolny pociąg towarowy.
Sternfahrt 2014 W drodze - w oczekiwaniu na przejazd expresu © siwobrody
Sternfahrt 2014 Powrót. Ostatnia przerwa przed dojazdem do Eberswalde © siwobrody
Sternfahrt 2014 . Eberswalde za chwilę dojedziemy do samochodów i obolali ale szczęśliwi rozpoczniemy powrót do Szczecina © siwobrody
I toby było na tyle. Była piękna pogoda , wspaniałe towarzystwo i mój tegoroczny rekord przejazdu. Trendixa niestety też .
Żółta koszulka nadal należy do Niego.
A jeszcze jedno.
Kiedy nasza ekipa wracała już do Eberswalde były odcinki z linią ciągłą i zakrętami. Niemieccy kierowcy karnie jechali za nami nie próbując nas wyprzedzić bez zachowania bezpieczeństwa. utworzyła się w pewnej chwili spora kolumna aut za nami. Na hasło ostatniego rowerzysty z naszej ekipy " sznur aut za nami" zjechaliśmy na pobocze i przepuściliśmy samochody. Nas to wiele nie kosztowało a pozdrowienia kierowców sprawiły nam satysfakcję.
Jeszcze fajniej było gdy już pod koniec trasy , zmęczeni , pod górkę , jechaliśmy ledwo 10-12 km/godz. i poszło hasło z tyłu " tir się za nami wlecze" , na widok naszego manewru przepuszczenia tira , widok miny kierowcy i jego pozdrowienia dla nas " bezcenne" .
Ufffff . Nareszcie nadrobiłem zaległość sprzed półtora tygodnia.
Kategoria żubrówka, Daleko z SRS, Berlin
A wszystkiemu "winna" Rowerzystka.
-
DST
103.72km
-
Czas
05:40
-
VAVG
18.30km/h
-
Sprzęt KTM
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kilka dni wstecz zadzwoniła do mnie "Rowerzystka " z informacją że potrzebny jest ktoś kto poprowadzi chętnych cyklistów z Placu Lotników do Nowego Warpna na festyn i imprezę. Jak zrozumiałem Ona jest zajęta innymi sprawami a sprawa będzie o tyle prosta ze w Tanowie wycieczkowicze łączą się z Samą Ramą z Polic i dalej to ( znając zaangażowanie Policzan ) tak właściwie sprawę Policzanie wezmą w swoje ręce.
No i się zgodziłem .
Rower świeżo po przeglądzie ( podziękowania dla MadBike ) wiec szybko piesa na spacer , nakarmić , wrzucić mu coś do jedzenia i w drogę.
Stargard też zapowiedział obecność a i na Placu lotników miał się pojawić "Grom" tak więc nawet przy braku frekwencji nie będę jechał sam.
Na placu Lotników szok. Kilkanaście osób gotowych do wyjazdu.
I jeszcze informacja że po drodze dołączą się następne grupy.
Oj będzie sporo luda .
Ale co tam , ważne żeby dojechać do Tanowa.
I ruszyliśmy.
Na głębokie dojechaliśmy przed czasem .
Ekipa zrobiła się naprawdę spora . Dobrze że do Tanowa jedziemy scieżką rowerową , nie trzeba będzie się dzielić na kilka kolumn.
Przy takiej frekwencji stwierdziłem że po drodze zajadę do domu i wezmą flagę Szczecina żebyśmy nie zginęli w tłumie gdy w Tanowie dołączy do nas masa Policzan.
W Pilchowie czekała na nas dwuosobowa ekipa zaprzyjaźnionych osób ze Stargardu.Wycieczka do Nowego Warpna.- Ekipa ze Stargardu 1
© siwobrody
Nie dajcie się zwieść ich koszulkom - oni są ze Stargardu ale jeżdżą ze Szczecinem.Wycieczka do Nowego Warpna.- Ekipa ze Stargardu 2
© siwobrody
A teraz nadjeżdża silna ekipa ze Szczecina :Wycieczka do Nowego Warpna.- Ekipa ze Stargardu 1
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- Ekipa ze Szczecina 2
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- Ekipa ze Szczecina 3
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- Ekipa ze Szczecina 4
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- Ekipa ze Szczecina 5
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- Ekipa ze Szczecina 6
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- Ekipa ze Szczecina 7
© siwobrody
Ruszyliśmy dalej .
Po drodze dołączyły do nas następne osoby.
W dość szybkim tempie dojechaliśmy do Tanowa.
Tu czekała na nas ekipa z Polic .
Trzy osoby i .... piesek.
I tak moje plany spaliły na panewce i nadal pozostałem nieformalnym kierownikiem wycieczki.
Jako że Tanowo osiągnęliśmy przed planowanym czasem urządziliśmy dłuższy postój z przerwą na zakupy i na nawiązanie znajomości i relaks. Wycieczka do Nowego Warpna.- przystanek w Tanowie 1
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- przystanek w Tanowie 2
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- przystanek w Tanowie 3
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- przystanek w Tanowie 4
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- przystanek w Tanowie 5
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- przystanek w Tanowie 6
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- przystanek w Tanowie 7
© siwobrody
Koniec przerwy ruszamy na Dobieszczyn.
W Dobieszczynie przerwa na jedzenie , picie , i takie tam i ruszamy drogą zamkniętą dla ruchu z powodu remontu , do Nowego Warpna.
Tu ekipa trochę się rozdzieliła ale wszyscy w końcu dotarli do celu wycieczki.
Jesteśmy w Nowym Warpnie na festynie.Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 1
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 2
© siwobrody
Rozpoczynamy zwiedzanie Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 3
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 4
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 5
© siwobrody
i spotykamy największą atrakcję ( podejrzewam że nie zamierzoną ) czyli młodego warchlaka dzika swobodnie spacerującego wśród uczestników imprezy:Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 6
© siwobrody
Dalsze zwiedzanie:Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 7
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 8
© siwobrody
Co niektórym spodobał się wiekowy "autobus" Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 9
© siwobrody
a inni podziwiali ilość instytucji i organizacji które wzięły udział w tej imprezie.Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 11
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 12
© siwobrody
oraz naprawdę fajnych koncertów.Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 13
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 14
© siwobrody
Dalsze zwiedzanie.Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 15
© siwobrody
I trafiamy na następną atrakcję.
No ten to już ma dość :Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 16
© siwobrody
Ale te "zabawki" wywołały żywe zainteresowanie wśród dużego grona rowerzystów.Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 17
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 18
© siwobrody
Powiem uczciwie , sam miałem okazję z jednej z nich wystrzelić.
Z mniejszego kalibru i wersji ręcznej strzelała cała grupa uczestników wycieczki:Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 19
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 20
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 21
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 22
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 23
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 25
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 27
© siwobrody
Po oddaniu honorowej salwy niektórzy poczuli się jak rycerze.Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 28
© siwobrody
A inni poszli zwiedzać inne atrakcje i eksponaty:Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 30
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 31
© siwobrody
I jeszcze dożynkowe przyśpiewki:Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 32
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 33
© siwobrody
Oraz akcja "szpiega z krainy deszczowców" podpatrującego broń naszej armii :Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 34
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 35
© siwobrody
oraz niespotykanej akcji dzika który przyszedł zapewne podziękować nam rowerzystom że nie hałasujemy w lesie i nie płoszymy zwierząt:Wycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 36
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- jesteśmy na miejscu 37
© siwobrody
No dobrze ale już wszystko zobaczyliśmy na festynie i czas na zwiedzenie Warpna.Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 1
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 2
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 4
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 5
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 6
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 7
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 8
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 9
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 10
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 11
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 12
© siwobrody
I choć nie ma z nami sierżanta Montera sami próbujemy poszukać skrótów :Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 13
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 14
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 15
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 16
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 17
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 18
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzanie Nowego Warpna 19
© siwobrody
Skróty zaliczone . Zapada decyzja jedziemy do Trzebieży.
No to jedziemy.Wycieczka do Nowego Warpna.- jedziemy do Trzebieży 1
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- jedziemy do Trzebieży 2
© siwobrody
Po drodze robimy przerwę na zbieranie grzybów i ... nie tylkoWycieczka do Nowego Warpna.- jedziemy do Trzebieży 3
© siwobrody
Dojeżdżamy na plażę w Trzebieży.Wycieczka do Nowego Warpna.- jedziemy do Trzebieży 4
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzamy Trzebież 1
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzamy Trzebież 2
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzamy Trzebież 3
© siwobrody
I tu będzie dłuższa przerwa .
O ile nie udało się zjeść ryby w Nowym Warpnie to w Trzebieży większość osób kusi się na zamówienie smażonej ryby.Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzamy Trzebież 4
© siwobrody
Przy okazji prezentuje tandem który dzielnie pokonał całą trasę przy czym ten mniejszy uczestnik wyprawy odbył ją w ... koszyku.Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzamy Trzebież 5
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzamy Trzebież 7
© siwobrody
I również uwieczniłem na zdjęciu jeden z najoryginalniejszych liczników rowerowych jakie znam.
Własność członkini Samej Ramy z Polic.Wycieczka do Nowego Warpna.- zwiedzamy Trzebież 8
© siwobrody
Koniec obżarstwa czas wracać do domu.
Ruszamy do Jasienicy i dalej kierujemy się na Tanowo.
Ekipa dość mała w stosunku do grupy jaka dojechała do Nowego Warpna bo część osób się rozdzieliła i wracała różnymi trasami (Police też się odłączyły i pojechały swoją trasą - podziękowania za towarzystwo i poprowadzenie nas z Warpna do Trzebieży ) więc jakie było nasze zdziwienie jak po drodze spotkaliśmy część ekipy która wcześniej się rozdzieliła a którą spotkaliśmy wracając.
Jeszcze większy szok wywołała informacja że jeden z uczestników stracił oba hamulce bo urwały się obie linki hamulcowe.
No , kapcie to na wycieczkach normalka.
Jazda bez siodełka w którym urwała się śruba to już niezły wyczyn , historyczna wręcz jazda z połową kierownicy ( ułamanej w czasie jazdy) to już niebywałe wydarzenie ale to:Wycieczka do Nowego Warpna.- powrót z Trzebieży 1
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- powrót z Trzebieży 2
© siwobrody
Ale skoro sierżant Monter dał radę z połową kierownicy to dla czego uczestnik tej wycieczki nie miałby sobie dać rady?
W końcu "Polak potrafi".
Tak wyglądał patent hamulca awaryjnego.
Linka hamulca zawiązana do ramy i kawałek patyka na lince jako hamulec awaryjny.Wycieczka do Nowego Warpna.- powrót z Trzebieży 3
© siwobrodyWycieczka do Nowego Warpna.- powrót z Trzebieży 4
© siwobrody
A tak przy okazji to na wieść że nadciągamy to wszyscy na nasz widok uciekali w pole , nawet ciągniki rolnicze.Wycieczka do Nowego Warpna.- powrót z Trzebieży 5
© siwobrody
Bo na widok takich "artystów " wszyscy uciekali.Wycieczka do Nowego Warpna.- powrót z Trzebieży 6
© siwobrody
I tak ruszyliśmy dalej.
Ten od nowego systemu hamulcowego , na wszelki wypadek , jako pierwszy.Wycieczka do Nowego Warpna.- powrót z Trzebieży 7
© siwobrody
Wreszcie dotarliśmy do Pilchowa gdzie nastąpiło zakończenie oficjalne wycieczki i zostało zrobione pamiątkowe zdjęcie. Wycieczka do Nowego Warpna.- koniec wycieczki zdjecie pożegnalne
© siwobrody
A nawet kilka zdjęć;Wycieczka do Nowego Warpna.- i to już koniec
© siwobrody
Pożegnałem przyjaciół ze Stargardu i popatrzyłem jak odjeżdżają do domu.Wycieczka do Nowego Warpna.- I Stargard też wraca do domu
© siwobrody
Teraz tylko jeszcze napisać relację z całego dnia i ..... można wreszcie pójść spać.
Kategoria Daleko z SRS, Szczecin na rowerach, wycieczka z BS, Z Rowerowym Szczecinem, żubrówka
Tam dom Twój gdzie ....... rower Twój.
-
DST
151.18km
-
Teren
10.00km
-
Czas
07:35
-
VAVG
19.94km/h
-
VMAX
44.00km/h
-
Sprzęt KTM
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd 6.15 Pilchowo , Rosówko , Schwedt ,Criewen i z powrotem zmodyfikowaną trasą powrót 20.00.
O ile do Criewen jechało się świetnie to powrót był dość ciężki.
Cała ekipa podzieliła sie na dwie grupu i różnymi trasami powracaliśmy do domu.
Ja dałem sie nabrać Baśce "Rudzielcowi" namówić na powrót inną trasą .
I jak ostatni baran pojechałem za tą wielbicielką " Monterowych " skrótów .
Prowadził oczywiscie słynny "Monter".
Trasa była faktycznie "inna". Resztki bruku, piach , droga polna utwardzona (ciągnikami rolniczymi). I co z tego że widoki ciekawe skoro nawet na chwilę nie mogłem na nie spojrzeć wbijając wzrok pod koła żeby nie wywinąć orła.
A i tak ledwo co widziałem bo stabilizacja obrazu wzroku nie nadążała za drganiami wywołanymi przez te cholerne wyboje.
Ten odcinek wywołał we mnie takie krwiożercze instynkty ze scyzoryk sam się otworzył . Tylko że nic nikomu nie mogłem zrobić bo zostałem z tyłu i nie miałem sił żeby ich dogonić.
Nie , nie zostawili mnie , tylko poczekali aż ich dogonię już na asfalcie.
Tu już ostrość wzroku powróciła ale te górki wydusiły resztki sił.
W pewnym miejscu łaskawie zorganizowali przerwę .
I tu własnie zarzuciłem głownemu organizatorowi wycieczki - Yogiemu - że obiecał powrót do Szczecina na 18.00 a tu jest już 18,00 a do domu jeszcze daleko .
I wtedy padły wielkopomne słowa ( nie pamietam kto to powiedział) "W czym problem jesteś w domu".
"Tam dom Twój gdzie rower Twój."
Po takiej sentencji opadły (prawie) wszelkie emocje i spokojnie ruszyliśmy dosiadając "domów" do domu.
Jedyne co mi chodziło po głowie , to chęć dotarcia do miejsca zamieszkania , i takie dziwne myśli że scyzoryka juz nie bede ostrzył aby Basieńka poczuła moją wdzięczność za uwielbienie dla skrótów Montera gdy ..... będę wycinał jej nerkę.
I wcale nie jestem pod wpływem żubrówki.
Wyjątkowo dziś to whiski.
A tak na marginesie.
Wracając wyłączyłem na liczniku wskazania ilości przejechanych km. i włączyłem godzinę.
Wstepnie wyliczyłem że i tak pobiję swój życiowy rekord i bedzie on wynosił ok. 145 km.
Gdy po poinformowaniu znajomych że zrobiłem 145 km , przyniosłem licznik i odczytałem dane , okazło sie że zrobiłem 151,18 .
Jest więc nie tylko nowy rekord ale i przekroczenie 150 km.
Skoro tak to trzeba uważać bo nie znamy dnia ani godziny gdy pobijemy swoje rekordy a i tak bedziemy w .............. "domu".
Kategoria Daleko z SRS