siwobrody prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2014

Dystans całkowity:99.97 km (w terenie 1.00 km; 1.00%)
Czas w ruchu:05:45
Średnia prędkość:17.39 km/h
Maksymalna prędkość:31.60 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:49.98 km i 2h 52m
Więcej statystyk

Niedzielny relaks przy kawie.

Niedziela, 23 lutego 2014 | dodano: 25.02.2014

Po sobotnim wyjeździe nie miałem ochoty na rower a właściwie to miałem , ale nie całe ciało chciało.
Pewna część zdecydowanie nie mała ochoty na ponowną styczność z siodełkiem.
Po przeprowadzeniu referendum większością głosów przegłosowano , że jednak pojadę  ( przeciw głosował tylko tyłek , wstrzymały się od głosu nogi a reszta ciała była za).
W ramach kompromisu zarządziłem zamianę trasy ( krótka i spokojna) , towarzystwa ( żadnych koksów czy cyborgów) i roweru ( czytaj siodełka).
Tak więc po dogadaniu się z całym ciałem wyciągnąłem z garażu leciwą kobyłę , parę złotych  włożyłem do kieszeni  , aparat na szyję i luzacko w "cywilnych ciuchach" ( żadne tam pampersy , kaski czy rowerowe koszulki ) ruszyłem przez Lasek Arkoński na Jasne Błonia.
Ciepło , miło i przyjemnie. Oraz  tłoczno.
Wiosna w srodku zimy. Lasek Arkoński
Wiosna w środku zimy. Lasek Arkoński © siwobrody
W oddali piknik lutowy
W oddali piknik lutowy © siwobrody
Tłumy w lasku
Tłumy w lasku © siwobrody
Słoneczna pogoda
Słoneczna pogoda © siwobrody
Czasami był problem aby przejechać , bowiem tłumy spacerowiczów to nie gęsi i gęsiego nie chodzą .
Po małej scysji po drodze , gdy otarłem się o panią która była skrajną osobą z sześcioosobowej rodzinki idącej " gęsiego " ale w szerz a nie wzdłuż  dojechałem na Jasne Błonia.
Widok na Jasne Błonia
Widok na Jasne Błonia © siwobrody
Ludzi zatrzęsienie.
I zwiastun wiosny w postaci kwitnących krokusów.
Pierwsze krokusy
Pierwsze krokusy © siwobrody
Wiosna zimą
Wiosna zimą © siwobrody
Zgodnie z planem podjechałem do   caferower ale tam taka kolejka była że postanowiłem objechać Błonia dookoła i wrócić jak kolejka się zmniejszy.
Tłumy przy Cafe Rower
Tłumy przy Cafe Rower © siwobrody
Pojechałem porobić jeszcze kilka zdjęć.
Czy aby napewno to jest zima?
Czy aby na pewno to jest zima? © siwobrody
Tłumy , wielkie tłumy
Tłumy , wielkie tłumy © siwobrody
I nagle stwierdziłem coś dziwnego.
Krokusy kwitną ale między aleją platanów a jezdnią a nie jak zwykle miedzy platanami a środkiem Błoni. Na tej części gdzie zawsze robiłem zdjęcia ,  krokusy - nie kwitną.
Tu też bedą krokusy
Tu też będą krokusy © siwobrody
Ale już niedługo się pojawią.
Jeszcze kilka dni i sie pojawią następne krokusy
Jeszcze kilka dni i się pojawią następne krokusy © siwobrody
Być może , te które rosną bliżej jezdni, to nowe nasadzenia albo inna odmiana .
Wracam na kawę .
Naiwny. Jak wróciłem kolejka była jeszcze większą.
Myśałem że jak objadę Błonia dookoła to kolejka sie zmniejszy - oj naiwny
Myśałem że jak objadę Błonia dookoła to kolejka sie zmniejszy - oj naiwny © siwobrody
Tym razem już nigdzie się nie ruszałem tylko zająłem kolejkę.
Nie miałem zapięcia rowerowego więc kobyłkę postawiłem tam gdzie najmniej widać czyli pod latarnią.
Po zakupieniu kawy i przekazaniu kilku książek ( zacząłem robić porządki w piwnicy i znalazłem mnóstwo książek a cafe rower oprócz strawy cielesnej udostępnia również strawę duchową w postaci bezpłatnego udostępniania książek  ) oddałem się degustacji kawy.
Po wypiciu ruszyłem skrótem dookoła w kierunku domu ( tej techniki nauczyłem się na ostatniej wycieczce).
Jeszcze rzut obiektywu na
Jasne Błonia z widokiem na Urząd Miejski
Jasne Błonia z widokiem na Urząd Miejski © siwobrody
Widok na Rusałkę
Widok na Rusałkę © siwobrody
Amfiteatr
Amfiteatr © siwobrody
Wszechobecne rowery
Wszechobecne rowery © siwobrody
Różanka w wersji zimowej
Różanka w wersji "zimowej" © siwobrody
Mało ludzi
Mało ludzi © siwobrody
Tu jeszcze nie widać wiosny
Tu jeszcze nie widać wiosny © siwobrody
I tak na luzie bez zadyszki wróciłem do domu.
W domu jeszcze sprawdziłem relacje z ubiegłych lat i stwierdziłem że zdjęcia krokusów w 2012 pochodziły z ok. 20 marca a z 2013 roku z 14 kwietnia.
Tak więc można powiedzieć że tegoroczne krokusy są niezwykle wczesne i wyjątkowe.
I to by było na tyle.


Kategoria KRÓTKO WOKÓŁ DOMU, piwko, samotnie

Gdyby tak nie bolało miejsce kontaktu z siodełkim to byłaby niezwykle udana wycieczka

  • DST 82.13km
  • Teren 1.00km
  • Czas 04:37
  • VAVG 17.79km/h
  • VMAX 31.60km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 lutego 2014 | dodano: 23.02.2014

Od dawna miałem chęć na rower ,
tylko jakoś tak czas nie pozwalał na wycieczkę.
Tak za mną chodził ten rower i jakaś przejażdżka 20 -40km.
Ale w końcu zdecydowałem się . Pierwsza wolna sobota w lutym , piękna pogoda i jeszcze ta wiadomość "wycieczka od pałacyku do pałacyku ok 40 km "  .
Tak jakoś to odczytałem zmęczonym wzrokiem bez okularów w piątek wieczorem.
Wreszcie się wyspałem ( w końcu wolna sobota i nie trzeba wstawać o piątej) , śniadanie , spacer z psem do lasu i przygotowania do wycieczki .
Właściwie to rozpoczęcie wycieczki jest gdzieś w mieście o 9 ,35 ale i tak przejeżdżają przez Głębokie to nawet jak nie zdążę na czas to złapię ich po drodze. Wreszcie jestem prawie gotów , jeszcze tylko wyprowadzić rower i w drogę . Na wszelki wypadek jeszcze się wróciłem aby doczytać szczegóły i .................. o cholera to co wczoraj czytałem to nie do końca to samo co dziś czytam.
"Zapraszam na przejażdżkę śladami szczecińskiej historii od willi do willi. Dystans do Trzebieradza ok 40 km + powrót dowolną trasą."
Dystans jak dla mnie akceptowalny ale bez tego "+ powrót dowolną trasą."
Dobra nie wolno być "miętkim" jadę , najwyżej zawrócę po drodze.
W naiwności swej wielkiej wyruszyłem licząc że wycieczka będzie turystyczno krajoznawcza jak napisano.
Nie no,  właściwie to była turystyczna dla koksów bo nie przekraczali 39 km /godz. i krajoznawcza dla cyborgów bo robili przerwy żeby czasami rzucić okiem na krajobrazy.
Coby nie mówić do Tanowa dotarłem z wywieszonym jęzorem i oczywiście jako ostatni.
Pierwsza wycieczka w lutym , do Trzebieży pierwszy postój
Pierwsza wycieczka w lutym , do Trzebieży pierwszy postój © siwobrody
Koniec zakupów i w drogę
Koniec zakupów i w drogę © siwobrody
Zanim zrobiłem zakupy w sklepie jak wielu innych uczestników i odpocząłem ,  wycieczka ruszyła.
To znaczy zanim ja ruszyłem , to już ich nie było widać.
Na szczęście Misiacz też wyruszył później , jeszcze po drodze się zatrzymał na rozmowę ze znajomym i zanim wyjechałem z Tanowa miałem już opiekuna i towarzysza podróży.
Ruszyliśmy " pędem" za peletonem.
Tzn. pędem ruszyliśmy  ale po kilkuset metrach musiałem spuścić z tonu i prędkości.
Po wyjechaniu z Tanowa straciliśmy kontakt wzrokowy z peletonem więc Misiacz zadzwonił do Montera : "gdzie jesteście ".
Okazało się że peleton pojechał skrótem " dookoła " przez las.
Skoro tak to my gonimy szosą , i powinniśmy dotrzeć do punktu przystankowego na parkingu przy leśniczówce w Zalesiu.
Nasza dwuosobowa ekipa pościgowa ruszyła całkiem niezłym tempem. Misiacz jako trener rozprowadzający naszą grupę i ja  jako parowóz sapiący ale jadacy w całkiem przyzwoitym ( jak dla mnie ) tempem. W przerwach miedzy sapaniem ( moim) prowadziliśmy rozmowy. Misiacz jako doświadczony rowerzysta udzielał mi wielu cennych wskazówek i dostosowywał prędkość do mojego ...... sapania ale tak umiejętnie nadawał tempo że jechaliśmy naprawdę dobrą prędkością .
Dojechaliśmy do Zalesia i ....... nikogo nie ma.
Aż tak ich wyprzedziliśmy ? W końcu peleton jechał lasem a my szosą więc pewnie mamy nad Nimi przewagę.
I skoro Oni jada lasem to pewnie będą przejeżdżać koło TOEE w Zalesiu więc wyjedziemy im naprzeciw a przy okazji pokażę Misiaczowi ten ciekawy i wart  obejrzenia obiekt .
Jesteśmy w Zalesiu przed TOEE . Ja odtleniam organizm a Misiacz zagląda do środka i łapie w locie informatory i prospekty dotyczące ośrodka.
Peletonu nadal nie ma .
Wracamy do parkingu koło leśniczówki .
No nie ale ich odstawiliśmy . Jeszcze nie dojechali. No to co , ja wyciągam herbatkę , Misiacz jakąś przekąskę i czekamy.
Ale Misiaczowy nos wyczuł że coś tu jest nie tak. Dzwoni do Montera : "Gdzie jesteście ".
Odpowiedź brzmiała : "W drodze do Trzebieży ".
No tak do leśniczówki dotarli inna drogą i rozminęliśmy się.
To co , znowu bawimy się w ekipę pościgową. Zasuwamy czerwonym szlakiem , dalej zielonym szlakiem mnie szlag trafia że znowu muszę gonić za peletonem.
Droga naprawdę piękna , asfalt w środku lasu prawie zero samochodów ( mają zakaz , poza służbami leśnymi ) jest super.
Podziwiamy krajobrazy , zwierzynę leśną ( no z tą zwierzyną to trochę przesadziłem bo od mojego sapania zwierzyna kryła się w głębi lasu) .
Jedziemy , właściwie to już starciłem nadzieję że dojdziemy peleton gdy nagle
Wreszcie ich dogoniliśmy
Wreszcie ich dogoniliśmy © siwobrody
Nawet chwila na wytchnienie była
Nawet chwila na wytchnienie była © siwobrody
Koniec przerwy i w drogę
Koniec przerwy i w drogę © siwobrody
No to w drogę . W towarzystwie całego peletonu .
Po chwili z widokiem peletonu przede mną .
A po niedługim czasie z widokiem na znikający w oddali peleton.
Tym razem jako moja "obstawa" został ze mną już nie Misiacz ale też Paweł.
Dotrzymywał mi towarzystwa , wspierał w moich wysiłkach aby gonić peleton i kontrolował abym się nie zasapał na śmierć.
W pewnej chwili zostawił mnie samego i poleciał do przodu aby sprawdzić gdzie peleton będzie skręcał i tam postanowił poczekać na mnie.
I czekał . Zresztą nie tylko On.
Ruszyliśmy lasem do celu naszej wycieczki czyli willi nad Zalewem.
Co niektórzy uczestnicy na widok mojej czerwonej twarzy i słysząc wydawane przeze mnie odgłosy pocieszali " nie martw się to już tylko 100 metrów " . Po  900 metrach dojechaliśmy do celu.
Jesteśmy u celu
Jesteśmy u celu © siwobrody
Celem był tem pałacyk nad Zalewem Szczecińskim
Celem był ten pałacyk nad Zalewem Szczecińskim © siwobrody
Jeszcze zbiorowa fotka pod bramą w oczekiwaniu na jej otwarcie.
Zbiorowa fotka przed bramą
Zbiorowa fotka przed bramą © siwobrody
I ruszamy w głąb posiadłości.
I wjeżdżamy do środka
I wjeżdżamy do środka © siwobrody
I oczywiście najpierw fotografujemy
I oczywiście najpierw fotografujemy © siwobrody
Widok na pałacyk
Widok na pałacyk © siwobrody
Widok z boku
Widok z boku © siwobrody
Widok na zalew za pałacykiem
Widok na zalew za pałacykiem © siwobrody
Pałac od strony zalewu
Pałac od strony zalewu © siwobrody

"reprezentacyjne " schody wejściowe © siwobrody
Zostajemy zaproszeni do zwiedzania wnętrza pałacyku
Zostajemy zaproszeni do zwiedzania wnętrza pałacyku © siwobrody
Wewnątrz budynku
Wewnątrz budynku © siwobrody
Schody , a własciwie ich resztki
Schody , a właściwie ich resztki © siwobrody
Wnętrza w dość kiepskim stanie
Wnętrza w dość kiepskim stanie © siwobrody
Wnętrza pałacyku
Wnętrza pałacyku © siwobrody
Wnętrza pałacyku
Wnętrza pałacyku © siwobrody
Wnętrza pałacyku
Wnętrza pałacyku © siwobrody
Wnętrza pałacyku
Wnętrza pałacyku © siwobrody
Zwiedzamy i fotografujemy
Zwiedzamy i fotografujemy © siwobrody
Zwiedzamy i fotografujemy wnętrza
Zwiedzamy i fotografujemy wnętrza © siwobrody
Oraz w górę i w dół
Oraz w górę i w dół © siwobrody
Robimy zdjecia z
Robimy zdjęcia z "okien " pałacu © siwobrody
I wracamy przed pałacyk
I wracamy przed pałacyk © siwobrody
Widok spod pałacyku na Zalew .W oddali widać wiatraki pod Wolinem
Widok na Zalew .W oddali widać wiatraki pod Wolinem © siwobrody
Widok na tor wodny Szczecin - Świnoujscie
Widok na tor wodny Szczecin - Świnoujście © siwobrody
Sesja zdjeciowa przed frontem pałacyku
Sesja zdjęciowa przed frontem pałacyku © siwobrody
I zdjecie z rowerowego aparatu - ustawienie
I zdjęcie z rowerowego aparatu - ustawienie © siwobrody
Zdjecie z rowerowego aparatu - szybko na plan zdjeciowy
Zdjęcie z rowerowego aparatu - szybko na plan zdjęciowy © siwobrody
Zdjecie z rowerowego aparatu - i fotka sama się zrobiła
Zdjęcie z rowerowego aparatu - i fotka sama się zrobiła © siwobrody
Ciąg dalszy sesji zdjęciowej
Ciąg dalszy sesji zdjęciowej © siwobrody
Przed wyjazdem główny organizator dzisiejszej wycieczki wygłosił wykład na temat historii tego obiektu .
Koniec zwiedzania i odpoczynku.
Kierunek dalszej jazdy to ................ w zależności kto gdzie chce:  część do Niemiec , inni do Nowego Warpna i większość do Trzebieży.
Wybrałem grupę do Trzebieży bo .............................gdy znowu zostanę z tyłu  to łatwiej mi będzie samodzielnie trafić do domu a po drugie w Trzebieży jest przystanek autobusowy ( gdyby co).
Klasycznie : chwila w peletonie , po chwili za peletonem , nastepnie z widokiem na oddalajacy się peleton i wreszcie z widokiem na znikający punkt.
Wreszszszszszszscie Trzebież.
Tradycyjnie w pogoni za peletonem
Tradycyjnie w pogoni za peletonem © siwobrody
Jeszcze kawałek
Jeszcze kawałek © siwobrody
Nagle patrzę a poniektórzy uczestnicy wycieczki już ...................................... ruszają dalej.
I jest - drugi punkt wycieczki
I jest - drugi punkt wycieczki © siwobrody
Okazało się że to nie koniec przerwy i dalsza jazda lecz prozaiczne wyruszenie na poszukiwanie toalet.
Docieram nad sam Zalew Szczeciński.
Paweł szuka dobrego miejsca do zdjęć
Paweł szuka dobrego miejsca do zdjęć © siwobrody
A reszta podziwia jego wyczyny
A reszta podziwia jego wyczyny © siwobrody
Ja podziwiem gustowny ocieplacz dla termosu Misiacza
Ja podziwiam gustowny ocieplacz dla termosu Misiacza © siwobrody
Ruszamy dalej podziwiać pieknie zagospodarowane tereny w trzebierzy wzdłuż Zalewu Szczecińskiego
Ruszamy dalej podziwiać pięknie zagospodarowane tereny w Trzebieży wzdłuż Zalewu Szczecińskiego © siwobrody
I okoliczne atrakcje dla turystów .
Mechaniczne kucyki
Mechaniczne kucyki © siwobrody
Place sportowe
Place sportowe © siwobrody
Statki piratów
Statki piratów © siwobrody
Promenady z miejscami do wypoczynku
Promenady z miejscami do wypoczynku © siwobrody
I nareszcie miejsce do opalania w tym pięknym lutowym słońcu
I nareszcie miejsce do opalania w tym pięknym lutowym słońcu © siwobrody
Małpi gaj dla dzieci i nie tylko
Małpi gaj dla dzieci i nie tylko © siwobrody
Raj dla rolkarzy , deskorolkowców i rowerzystów którzy bardziej wolą skakać niż jeździć
Raj dla rolkarzy , deskorolkowców i rowerzystów którzy bardziej wolą skakać niż jeździć © siwobrody
Dalej w drogę
Dalej w drogę © siwobrody
O jakaś nie zaplanowana przerwa
O ,  jakaś nie zaplanowana przerwa © siwobrody
To przerwa na rozwiazanie zagadki którą już kiedyś na forum RS zadał Ernir
To przerwa na rozwiązanie zagadki którą już kiedyś na forum RS zadał Ernir " Co miał autor na myśli ?" © siwobrody
Koniec zwiedzania Trzebieży. Ruszamy w kierunku Szczecina . 
Właściwie to ja już mam dosyć . Czuję nie tylko zmęczenie ale i powoli coraz bardziej odczuwam pewną część ciała która ma styczność z siodełkiem.
Tradycyjnie gonię peleton.
Powrót , czyli ponowne sciganie peletonu
Powrót , czyli ponowne ściganie peletonu © siwobrody
Choć po wyjeździe z Trzebieży okazało się że nie byłem wcale ostatni.
O za mną ktoś jeszcze jechał?
O za mną ktoś jeszcze jechał? © siwobrody
Dale już klasyka .
Tym razem za mną już nikogo nie ma
Tym razem za mną już nikogo nie ma © siwobrody
Powrót tą samą drogą.
Ponowny przystanek czyli parking przy leśniczówce w Zalesiu.
Tym razem już cała ekipa . przerwa była na tyle długa że zdążyłem dojechać wypić herbatkę , coś przekąsić i odpocząć.
Przerwa przy leśniczówce Zalesie
Przerwa przy leśniczówce Zalesie © siwobrody
Druga strona za ławą przy leśniczówce
Druga strona za ławą przy leśniczówce © siwobrody
Po przerwie ruszyliśmy do domu .  Peleton pojechał lasem czyli skrótem dookoła a ja szosą  w towarzystwie Ani która nie chciała jechać lasem na kolarzówce.
Oczywiście nie obyło się bez żartów typu : "Anka a wytrzymasz tempo jazdy - bo taka powolna jazda z Siwobrodym jest strasznie męcząca".
Ania zacisnęła zęby i ruszyliśmy.
Po chwili Ania zaproponowała technikę jazdy która miała mi pozwolić utrzymać dobre tempo i zapewnić dojechanie do planowanego miejsca spotkania ( sklep w Tanowie) przed peletonem.
Wprowadziła mnie w trans ( no takie adin dwa tri ) patrz w jeden punkt i postaraj się go nie stracić z oczu .A jak się postarasz to dostaniesz nagrodę.
No to zacząłem się wpatrywać.
Patrz w jeden punkt i staraj się go nie spuscić z oczu - sposób na dotrzymywania tempa
Patrz w jeden punkt i staraj się go nie spuścić z oczu - sposób na dotrzymywania tempa © siwobrody
Wpatrywałem się coraz bardziej i marzyłem o tej nagrodzie.
Patrz w jeden punkt i staraj się go nie spuscić z oczu - sposób na dotrzymywania tempa  - ej to działa!!
Patrz w jeden punkt i staraj się go nie spuścić z oczu - sposób na dotrzymywania tempa - ej to działa!! © siwobrody
Wszystko byłoby dobrze , tempo mieliśmy w okolicach 20 km/godz. , ale tuż przed Tanowem z wysiłku pojawiły mi się mroczki przed oczami.
Cholera tak blisko a ja już tracę koncentrację i zaraz wypadnę z transu.
I stało się . Już po takiej wspaniałej nagrodzie. Szlag.
I w tej chwili Anię zaczepiły jej koleżanki jadące z naprzeciwka i usłyszałem " jedź dalej do sklepu a nagroda cię nie ominie ".
I pojechałem.
I dojechałem.
I nagrodę dostałem.
Ludzie po raz pierwszy w dniu dzisiejszym i nie tylko , dojechałem do planowanego punktu spotkania jako pierwszy.
Dojechałem , zaparkowałem i poczułem się jak "miszczu".
I zacząłem z tej radości balować. Cytując pewnego autora wierszy ( z pewnymi przeróbkami ) wyglądało to tak : "siedzi , pije , lulki pali tańce hulanki swawole , ledwo ławki nie rozwali ha ha hi hi hejże hola."
Nawet włączyłem aparat aby uwiecznić ten historyczny moment i ustawiłem się z widokiem na ulicę z której powinien nadjechać peleton ale nikogo nie widać.
Za to pojawiła się Ania i powiedziała " jedźmy dalej bo i tak ledwo zipiesz więc dogonią nas po drodze. Jak powiedziała tak zrobiliśmy.
I jak powiedziała nas dogonili.
Tylko nie powiedziała że znowu wszyscy będą mnie wyprzedzać.
Nagle na wysokości zjazdu do Bartoszewa zobaczyłem że wszyscy zatrzymują się na nieplanowany postój.
O co chodzi , czyżby ktoś złapał gumę? .
Nie , ten nieplanowany postój wynikał ze względu na znalezienie trupa na poboczu.
O kurcze , trup przy drodze
O kurcze , trup przy drodze © siwobrody
Chłopki rzucili się na ratunek
Chłopaki rzucili się na ratunek © siwobrody
Najpierw masaż serca
Najpierw masaż serca © siwobrody
Chcieli zrobić usta -usta ale trup nie miał głowy
Chcieli zrobić usta -usta ale trup nie miał głowy © siwobrody
Okazało się że to zombi bez głowy i aby nikomu nie zrobił krzywdy przymocowali go do drzewa
Okazało się że to zombi bez głowy i aby nikomu nie zrobił krzywdy przymocowali go do drzewa © siwobrody
Nie dosyć że zombi to jeszcze kameleon .
Po chwili zombi zaczęło przybierać postać uczestników wycieczki.
Zombi kameleon 1
Zombi kameleon 1 © siwobrody
Zombi kameleon 2
Zombi kameleon 2 © siwobrody
Zombi kameleon 3
Zombi kameleon 3 © siwobrody
Zombi kameleon 4
Zombi kameleon 4 © siwobrody
Aż wreszcie , wysysając energię  z uczestników naszej wycieczki , odzyskał swoją postać w całości i pojawiła się jego głowa.
I w końcu zombi z własną głową
I w końcu zombi z własną głową © siwobrody
Zombi uratowany a my możemy ruszać dalej .
I tradycyjnie znowu oglądałem plecy peletonu.
I znowy na końcu
I znowu na końcu © siwobrody
Tym razem jako opiekuna miałem Montera który pilnował abym nie zasłabł po drodze.
 I wreszcie meta.
Koniec wycieczki
Koniec wycieczki © siwobrody
Po podziękowaniu za wspólną przygodę , zmęczony i szczęśliwy ruszyłem do własnego domu .
Ostatnie metry już pieszo bo ból przedłużenia pleców stał się nieznośny.
Rower do garażu a ja chciałem na chwilkę usiąść .
Nic z tego. No to może się położę . Owszem to da się zrobić ale pod warunkiem że będę leżał na brzuchu.
Kąpiel też nie przyniosła ulgi.
Kurcze na czym tu usiąść aby nie odczuwać bólu?
I nagle doznałem olśnienia . Przecież prawie każdy ma w domu siedzisko które jest idealne dla rowerzysty który zbyt długo siedział na siodełku rowerowym .
I to wynalezione na długo przed rowerem.
Jedyne siedzisko na którym można bezboleśnie usiąść po zbyt długiej jeździe na rowerowym siodełku
Jedyne siedzisko na którym można bezboleśnie usiąść po zbyt długiej jeździe na rowerowym siodełku © siwobrody
Na drugi raz do pisania relacji po zbyt długiej wycieczce przenoszę się do łazienki.














Kategoria mieszanka piorunujaca, Z Rowerowym Szczecinem