siwobrody prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2014

Dystans całkowity:106.31 km (w terenie 10.00 km; 9.41%)
Czas w ruchu:09:03
Średnia prędkość:11.75 km/h
Maksymalna prędkość:33.97 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:35.44 km i 3h 01m
Więcej statystyk

zaległy wpis ze stycznia czyli skrót z wycieczki po Szczecinie

  • DST 38.13km
  • Czas 02:44
  • VAVG 13.95km/h
  • VMAX 33.41km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 stycznia 2014 | dodano: 22.02.2014
Uczestnicy

Lepiej późno niż wcale więc zaległy opis zwiedzania Szczecina z Benaskiem , Ewą  , Iskiereczką  z rodziną i Trendixem.

BYŁO TO W TYM ROKU W STYCZNIU I BYŁO FAJNIE.
Jeżeli komuś mało to może sobie poczytać i pooglądać u innych uczestników wycieczki.
Ufff nareszcie nadrobiłem zaległości.


Kategoria Ciekawostki miasta Szczecin, wycieczka z BS

Wielka Orkiestra Światecznej Pomocy - NNT w akcji

Niedziela, 12 stycznia 2014 | dodano: 12.01.2014

Jako że jestem " padnięty z zimna i zmęczenia" naprawdę dziś relacja skrócona.

Akcja zbiórki pieniędzy na rzecz Wielkiej Orkiestry zorganizowana przez NNT zakończona.
A było to tak.
Nasi wolontariusze o 8,00 rano ustawili się do wielkiej kolejki po odbiór identyfikatorów i puszek w sztabie ZHP Pogodno. Po ich odebraniu ruszyliśmy po tandemy i już tandemami na Jasne Błonia.
Pojawiliśmy się tam ok. godz 10,00.
Łącznie trzy tandemy , cafe rower oraz pierwsi zaprzyjaźnieni rowerzyści i nasi znajomi oraz przyjaciele.
Im bliżej godz 12,00 tym więcej osób. Pogoda nas nie rozpieszczała , co prawda nie padał deszcz ale wiało i to nawet zdrowo.
Przyjechało "kino na rowerze " czyli rower towarowy z siedzeniami kinowymi z pubu cesky film oraz specjalna "obstawa" dla naszych wolontariuszy ze szczecińskiej drużyny futbolu amerykańskiego Cougars Szczecin .
Cały czas coś się działo , zbieraliśmy do puszek , woziliśmy chętnych na tandemach , na rowerowym kinie (który był ulubioną atrakcją nie tylko dla dzieci ), rozmawialiśmy z zasilającymi nasze puszki o rowerach , tandemach i NNT .
Zgodnie z planem zaraz po godz. 12,00 zaczęliśmy ustawiać serduszko , zarówno z rowerów jak i wszystkich osób które się zebrały wokół nas.
Może nie było tak okazałe jak by niektórzy chcieli ale za to ci którzy je tworzyli na pewno mieli wielkie serca. W tej części programu dołączyli do nas inni wolontariusze którzy też na Jasnych błoniach kwestowali jak np. młodzież przebrana za bohaterów z filmu "gwiezdne wojny ".
A tak w ogóle to do naszych puszek wrzucało pełne spektrum społeczeństwa : maleństwa w wózkach , maluchy na własnych nóżkach albo malutkich rowerkach , młodzież , młodzi , dojrzali , starsi i bardziej starsi. Na rowerach , pieszo , z pieskami , pod parasolami , samotni , z całymi rodzinami , widzący i niewidomi.
Wielkim sukcesem było to że wiele osób przyszło aby dowiedzieć się coś więcej na temat programu NNT. I nie tylko dowiedzieć ale spróbować swoich sił jako potencjalni przyszli piloci albo jako niewidomi uczestnicy przyszłych wycieczek.
Sukces nie polegał tylko na propagowaniu akcji NNT ale ogólnie na propagowaniu zdrowego i aktywnego trybu życia przy użyciu roweru. Bo o ile WOŚP gra dla polepszenia ratowania życia i zdrowia osobom chorym , to nasza akcja pokazuje jak zadbać o zdrowie żeby jak najrzadziej trzeba było korzystać z pomocy lekarzy. Profilaktyka jest tańsza niż leczenie a rower jest jednym z wielu nie docenionych lekarstw ( rower - przed użyciem przeczytaj ulotkę lub skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutom ).
Może nie będziemy w czołówce zebranych największych puszek , nie będziemy w radio czy telewizji czy prasie ale na pewno zrobiliśmy " kawał dobrej roboty" .
Zebraliśmy tyle ile potrafiliśmy , zapewniliśmy naszym dobroczyńcom wrzucającym do puszek coś więcej niż satysfakcję z datków , pokazaliśmy jak zdrowo żyć , zyskaliśmy nowych chętnych do programu NNT zarówno przyszłych pilotów jak i niewidomych .
I najważniejsze - sami dobrze się bawiliśmy.
Ok. godz. 16,00 zakończyliśmy akcję i rozjechaliśmy się do domów.
Jeszcze tylko zwrot "rowerowego kina " do garażu i powrót tandemem do miejsca parkowania oraz zdanie puszek do sztabu .
Podziękowania dla wszystkich uczestników akcji ale w szczególności dla Joanny za pomoc w przygotowaniu organizacji całego przedsięwzięcia oraz dla Wojtka za przyjazd ze Stargardu , zapewnienie wsparcia i pomoc w zamknięciu imprezy.
I jak to mówi pan Jurek Owsiak " sie ma " .
Zdjęcia , relacje i filmy powinny się pojawić już wkrótce. Nie moje , bo ja najpierw zapomniałem że mam aparat później zapomniałem że jest w samochodzie Wojtka a w końcu zapomniałem że już mi go przyniósł.
A tak na koniec jako ciekawostkę powiem że w pewnej chwili podeszła osoba która spytała " gdzie tu zbierają na akcję Niewidomi Na Tandemach ?" . Po wyjaśnieniu że owszem NNT zbiera ......... ale na WOŚP i że NNT nie jest organizacją ani stowarzyszeniem które można wesprzeć finansowo pieniążki trafiły do puszki WOŚP ale niezwykle przyjemnie nam się zrobiło że są osoby które chcą nas wspierać .

link do świetnego filmu Wojtka Trendixa  . link
Link do zdjęć Pawła. link
Link do zdjęć Joanny. link




Kategoria żubrówka, Szczecin na rowerach, śWIĄTECZNIE, NiewidomiNaTandemach, KRÓTKO WOKÓŁ DOMU

Ten pierwszy raz - w tym roku 2014

  • DST 35.57km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:13
  • VAVG 16.05km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 1 stycznia 2014 | dodano: 08.01.2014
Uczestnicy

Prawda jest taka że owszem chciałem się wybrać na rower ale ............ mi się nie chciało.
Więc się znaleźli tacy którzy mnie zmusili.
Tak , tak , to wszystko wina Jaszka.
A więc ( chyba kiedyś, gdzieś mnie ktoś mnie uczył że nie zaczyna się od "a więc") gdy wygodnie leżałem sobie w łożu i w ciepełku , czytałem sobie książkę , zadzwonił telefon: zbieraj się , będziemy za pół godziny i jedziemy w to miejsce co mówiłeś że jest taki ładnie oświetlony domek.
Owszem wspominałem o tym domku i nawet popełniłem ten błąd że zapowiadałem że można by się tam wybrać rowerem ale czy trzeba wierzyć we wszystko co mówię.
I ponadto telefon jest o godz. 13,00 a do tego miejsca jest jakieś 8-10km. więc trochę za wcześnie na wyjazd skoro pełny efekt oświetlenia widać po zmroku a to następuje po 16-tej z groszami. Chyba że zakładają że jedziemy 3-4 km/godz.
No, taka prędkość to nawet dla mnie jest troszeczkę za mała.
Wyłuszczyłem swoje obiekcje i dostałem odpowiedź że pojedziemy przez Świdwie i tam spędzimy parę chwil więc zanim dojedziemy będzie już ciemno.
No to ma już jakiś sens choć z drugiej strony to już będzie kawałek drogi ( jak dla mnie).
A niech tam , raz "kozie śmierć" taki dystans jeszcze dam radę ....... więc jadę.
Pod mój dom zajechała ekipa : prowodyr - Jaszek , jego żona , Rowerzystka , Joanna i Artur, Pejo , Janusz .
Ruszamy , ja i te "koksy" .
Jedzie się całkiem przyjemnie , temperatura około 3 stopni zero wiatru.
Dojeżdżamy do Tanowa i jedziemy dalej.
W końcu pierwszy przystanek i przerwa.
Noworoczna wycieczka 2014
Noworoczna wycieczka 2014 © siwobrody

Tak nie do końca jestem pewny czy ta pierwsza przerwa to była ze względu na dbałość o moją kondycję czy też z powodu że spotkaliśmy znajomą niektórych uczestników wycieczki. Nie ważne . Ważne że była .
Po przerwie na herbatę z termosów , konsumpcję wiktuałów z sakw i rozmów oraz nabrania sił na dalszą drogę ( to dotyczyło głównie mojej osoby) kończymy przerwę
Noworoczna wycieczka 2014 Pierwszy postój
Noworoczna wycieczka 2014 Pierwszy postój © siwobrody

i ruszamy w dalsza drogę.

Ruszamy dalej w drogę
Ruszamy dalej w drogę © siwobrody

I w tym momencie uświadomiłem sobie że skoro mieliśmy jechać nad Świdwie to powinniśmy skręcić już wcześniej , za Tanowem.
(Tak dla osób spoza naszego terenu informuję że zaproponowana trasa przez przewodnika , czyli dojazd nad Świdwie przez Zalesie to mniej więcej jak propozycja dojazdu ze Szczecina do Warszawy przez ...Kraków.)
Usłyszałem wyjaśnienie że wybrano taką trasę żeby ominąć kałuże i błota i móc jechać asfaltem .
No fakt , to jest argument , zwłaszcza że jechałem trekingiem na wąskich oponach a nie jakimś "góralem".
Skoro mamy zapewniony komfort nawierzchni to warto nadłożyć kilometrów.
Jedziemy.
Jazda w grupie ma tą zaletę że człowiek nie czuje ani prędkości ani dystansu. Naprawdę super się jechało i nawet nie zwracałem uwagi na tempo w jakim jechaliśmy , a było jak na mnie niezłe.
Temperatura powoli spadała poniżej 1 stopnia.
Dojechaliśmy do TOEE w Zalesiu .
Piękne i ciekawe miejsce.
Ja już je zwiedziłem ale dla niektórych osób było nowością.
TOEE Zalesie
TOEE Zalesie © siwobrody

Nadal w Zalesiu
Nadal w Zalesiu © siwobrody

No nie dla wszystkich . Ci którzy już tu byli albo już zarezerwowali sobie w niedługim czasie pobyt , z niecierpliwością czekali na pozostałych.

Wyruszamy nad Świdwie
Wyruszamy nad Świdwie © siwobrody

Ruszamy w dalszą drogę .
Skończył się asfalt ale droga jest w miarę przejezdna i jest nadal jasno.

W drodze nad Śiwdwie
W drodze nad Śiwdwie © siwobrody

Choć słoneczko coraz niżej.

Słoneczko powoli zachodzi
Słoneczko powoli zachodzi © siwobrody

Jedziemy a widoki piękne.

A my dalej w drodze
A my dalej w drodze © siwobrody

Dojeżdżamy nad Świdwie
Dojeżdżamy nad Świdwie © siwobrody

Wreszcie docieramy na Świdwie na wieżę widokową.

Wieża widokowa nad jeziorem Świdwie
Wieża widokowa nad jeziorem Świdwie © siwobrody

Zabieramy wiktuały i udajemy się na wieżę widokową.

Zabieramy prowiant na górę
Zabieramy prowiant na górę © siwobrody

Kto może ten foci okolicę.

Jeszcze kilka fotek
Jeszcze kilka fotek © siwobrody

Albo pozuje do fotek.

Małgosia jak zwykle pozuje do zdjęć
Małgosia jak zwykle pozuje do zdjęć © siwobrody

Jedni na górze podziwiają widoki

Prawie wszyscy na wieży
Prawie wszyscy na wieży © siwobrody

A inni odparowują po wielkim wysiłku.

Janusz musi
Janusz musi "odparować" © siwobrody

No i to jest dobra wiadomość dla mnie , nie tylko ja odczuwam wysiłek dzisiejszej wycieczki , również człowiek który zwiedził Gruzję wzdłuż i nie tylko .
A widoki wokół piękne .
Słoneczko coraz niżej
Słoneczko coraz niżej © siwobrody

W pewnym momencie wszyscy zaczynają krzyczeć że mam przestać bawić się aparatem i włazić na górę.
O co im chodzi ? PRZECIEŻ NIE PRZESZKADZAM NIKOMU.
No dobrze ulegam większości.
I co widzę po dotarciu na szczyt wieży?

Ciekawe co tam kombinują?
Ciekawe co tam kombinują? © siwobrody

Tego nikt nie był w stanie przewidzieć.
Główny prowodyr dzisiejszej imprezy zaskoczył wszystkich .
Jak nie wszystkich to mnie na pewno.
I wszystko jasne -  jak bal to bal
I wszystko jasne - jak bal to bal © siwobrody

Takie miejsce , taka okazja i taki barman !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To naprawdę ssuuuuuuuuuuuuuuppppppppppeeeeerrrrrrrrrrrrr niespodzianka.
Widok na wieży
Widok na wieży © siwobrody

I to miejsce , ci wspaniali ludzie , taki dzień,
I widoczek z wieży
I widoczek z wieży © siwobrody

I te ujęcia których bym nie miał gdybym nie ruszył się z domu

I nie wiadomo co podziwiać , pierwszy czy drugi plan
I nie wiadomo co podziwiać , pierwszy czy drugi plan © siwobrody
Widok na taflę jeziora
Widok na taflę jeziora © siwobrody

A teraz wielki toast za Nowy Rok , dla wszystkich , bez względu czym i ile jeżdżą ( nie dotyczy psychopatów jeżdżących pod wpływem i bez rozumu)

Wszystkiego najlepszego w tym Nowym 2014 Roku wszystkim rowerzystkom i rowerzystom
Wszystkiego najlepszego w tym Nowym 2014 Roku wszystkim rowerzystkom i rowerzystom © siwobrody

Jeszcze zbiorowa foka na wieży .

Jeszcze fotka zbiorowa
Jeszcze fotka zbiorowa © siwobrody
Jezszcze jedno pamiątkowe zdjęcie
Jeszcze jedno pamiątkowe zdjęcie © siwobrody

Słoneczko zachodzi więc czas ruszać dalej bo zaraz będzie ciemno. Rzut oka na jezioro
Rzut oka na jezioro © siwobrody

Ale zanim ruszymy dalej to trzeba zapoznać się z turystami którzy dotarli w to miejsce rowerami i samochodami i podtrzymali ognisko do którego dotarliśmy.

Jeszcze wspólna spotkanie ze spotkanymi przy ognisku turystami i
Jeszcze wspólna spotkanie ze spotkanymi przy ognisku turystami i © siwobrody

Czas w końcu ruszać dalej bo zaczyna się ściemniać i temperatura spada prawie do 0 stopni.
Wreszcie jedziemy. Coraz ciemniej , coraz mniej widać i ........coraz mniej z tych obiecanych asfaltów a coraz więcej coraz większych kałuż .
Zaczynamy drogę przez mękę
Zaczynamy drogę przez mękę © siwobrody

Tego nie było w opisie proponowanej wycieczki.
Niektóre kałuże są na całą szerokość drogi. Za dnia dałoby się jakoś przejechać ale po nocy kiepsko.
No i się zaczęło. Najpierw w poślizg wpadła Małgosia Rowerzystka a po kilku kilometrach ja zliczyłem tą pierwszą w tym roku "glebę".
Na szczęście poleciałem w stronę lasu a nie w kałużę.
Na przyszłość obiecuje sobie solennie : albo kałuże albo jazda nocą w żadnym wypadku obie przyjemności na raz.
Swoją drogą gdybym wcześniej przetarł okulary to i widziałbym te kałuże lepiej.

Ciemno , chłodno i droga jakaś taka , w połowie dla rowerów a w połowie dla kajaka
Ciemno , chłodno i droga jakaś taka , w połowie dla rowerów a w połowie dla kajaka © siwobrody

Każdy koszmar się kończy i błotnista droga też.
Wreszcie z powrotem asfalt.

Nareszcie asfalt i już bez znaczenia że dziurawy
Nareszcie asfalt i już bez znaczenia że dziurawy © siwobrody

Teraz już prosto do celu wycieczki.

Cel osiągnięty
Cel osiągnięty © siwobrody

Podziwiamy pięknie udekorowany światełkami dom w Grzepnicy
Podziwiamy pięknie udekorowany światełkami dom w Grzepnicy © siwobrody

Zdjęcia nie oddają uroku tego miejsca
Zdjęcia nie oddają uroku tego miejsca © siwobrody

Wpadłem na pomysł zrobienia zdjęcia naszej ekipy bez użycia lampy błyskowej i chyba coś mi nie wyszło.
Tak nas widać gdy robię zdjęcia bez lampy błyskowej
Tak nas widać gdy robię zdjęcia bez lampy błyskowej © siwobrody

A to już zdjęcie z lampą - też nie do końca udane bo widać jak paruję.

A tak z lampą . Koniec
A tak z lampą . Koniec © siwobrody

Po sesji zdjęciowej pięknie oświetlonej posesji ruszyliśmy z powrotem przez Sławoszewo i Bartoszewo do domu.
Temperatura powoli zaczęła się ..............podnosić.
Zabłocone hamulce "grały" nam po drodze a my szczęśliwi i lekko ubłoceni wróciliśmy do domów.
I tak oto zaliczyłem pierwszą w tym roku : wycieczkę rowerową ,  glebę i degustację "szampana " dzieciecego.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Późno bo późno ale relacja jest.


Kategoria śWIĄTECZNIE, piwko, KRÓTKO WOKÓŁ DOMU