siwobrody prowadzi tutaj blog rowerowy

Dla chcącego nic trudnego . Bardzo madre powiedzenie choć nie do końca.

  • DST 96.80km
  • Czas 04:49
  • VAVG 20.10km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 sierpnia 2012 | dodano: 19.08.2012

No to od początku.
Na forum Rowerowego Szczecina ofert wycieczek bez liku.
A co niektórzy nawet bezpośrednio dzwonili z propozycjami.
Tak więc czas najwyższy , po prawie miesięcznej przerwie , wyruszyć na podbój świata.
Są propozycje "wokół zalewu" i trochę krótsze.
Tak po prawdzie to to " wokół zalewu " to mnie kręci od dłuższego czasu.
Ok. 260 km.
No tak .
Jak bym się uparł to zrobiłbym to w jeden dzień.
Skoro jedni proponują wycieczkę ok 120 km. a inni " wokół zalewu " ale rozłożone na dwa dni to chyba w środku nocy wyruszę sam i wykonam plan.
To co , trzeba się spakować i tak o 4,00 wyruszyć.
Taaaaa ale jest już 3,00 a ja nie tylko że nie spakowany ale jeszcze nie do końca zdatny na jazdę rowerem (ech te imprezy).
Dobra , zmiana planu. Nastawiam budzenie w telefonie na .... 7,00 .
O godz. 7,00 wyrzucam wyjący telefon do przedpokoju.
W końcu to jest prostsze i łatwiejsze niż trafienie zaspanego człowieka w ten mały przycisk który wyłącza ten morderczy instrument.
W końcu się budzę .
Jest 8,30.
Pierwsza ekipa już wyruszyła.
To nic.
Zaczynam przygotowania .
Śniadanie, spacer z psem , nakarmienie i napojenie zwierzaka ( nie wiem kiedy wrócę) , przygotowanie picia i jedzenia na drogę , przygotowanie roweru, telefon w sprawach zawodowych i pilne sprawy , następna ekipa ruszyła w trasę , następny telefon , wszyscy już pojechali , wreszcie spakowałem rower i mogę jechać.
Jest 12,20 .
No o tej porze to już będzie ciężko wykonać plan.
Ale dla chcącego.......
Ruszam .
Po pierwszych 10 km. stwierdzam że przy tym tempie jazdy to jednak cały zalew w koło raczej nie wypali.
Po przejechaniu 20 km. stwierdzam że nawet połowa tej trasy to jeszcze nie tym razem .
Po przejechaniu 30 km zaczynam powoli wierzyć że złe przysłowie sobie wybrałem na ten dzień i ustanawiam nowe " mierz siły na zamiary"
Podziwiam widoczki.

cała gama rzeźb w drodze do Rieth 1 © siwobrody

Zdjęcie to przypomina mi wycieczkę po Berlinie i bajkę o czterech muzykantach z Bremy .
Cała gama rzeźb w drodze do Rieth 3 © siwobrody

I tak sobie robiąc zdjęcia
Cała gama rzeźb w drodze do Rieth 4 © siwobrody

Cała gama rzeźb w drodze do Rieth 5 © siwobrody

Cała gama rzeźb w drodze do Rieth 6 © siwobrody

doszedłem do wniosku że zadzwonię do Jewtiego i sprawdzę czy nie dałoby się spotkać jego ekipy i do nich dołączyć.
Po krótkiej rozmowie ustaliliśmy trasę na której się spotkamy.
Dojechałem do Rieth.
Właściwie to już byłem trochę zmęczony i zupełnie wyparowały ze mnie pomysły o wielkich trasach .
Plaża w Rieth.
Widok na ulubioną łódkę Misiacza która zawsze obfotografowuje jak tu dojeżdża.
Rieth plaża 1 © siwobrody
.
Obfotografowałem okolicę
Rieth plaża 2 © siwobrody

Widok z plaży w Rieth 1 © siwobrody

Widok z plaży w Rieth 2 © siwobrody

Widok z plaży w Rieth 3 © siwobrody

Widok z plaży w Rieth 4 © siwobrody

I wyruszyłem na spotkanie z ekipą Jewtiego.
W drodze do Warsin wieża widokowa .1 © siwobrody

Może i wokół zalewu nie objadę ale kawałek trasy zaliczę.
W drodze do Warsin widok z wieży widokowej © siwobrody
.
I tak jakieś 2 km przed Warsin spotkałem ekipę i wspólnie z nimi wyruszyłem do Rieth.
Po drodze jeszcze pamiątkowe zdjęcie na wieży widokowej.
Spotkanie na wieży widokowej z całą ekipą 1 © siwobrody

Spotkanie na wieży widokowej z całą ekipą 3 © siwobrody
Spotkanie na wieży widokowej z całą ekipą 4 © siwobrody

A następnie wszyscy na rowery i do Rieth.
Tak wtgladał najazd na Rieth 1 © siwobrody

Tu spotkaliśmy śliczny rowerek pszczółki Mai.
Tak wtgladał najazd na Rieth - piekny rower © siwobrody

narobiliśmy zamieszania przy knajpce rowerowej
Tak wtgladał najazd na Rieth 3 © siwobrody

Tak wtgladał najazd na Rieth 4 © siwobrody

Tubylcy byli jacyś tacy drętwi , jakby byli z drewna
Tak wtgladał najazd na Rieth 5 © siwobrody

Więc pojechaliśmy na plażę
Tak wtgladał najazd na Rieth 6 © siwobrody

Na plaży dłuższy popas i przerwa na odpoczynek.
Tak wtgladał najazd na Rieth 8 © siwobrody

Niektórzy wyraźnie dawali znaki że już późno i czas jechać dalej.
Tak wtgladał najazd na Rieth 9 © siwobrody

Na innych to zupełnie nie robiło wrażenia.
Tak wtgladał najazd na Rieth 10 © siwobrody

Zarząd wycieczki reprezentowany przez Szczecin na Rowerach podjął decyzję " czas na prawdziwą jazdę - teraz pokażemy wam co to jazda"
Tak wtgladał najazd na Rieth 12 © siwobrody

I się zaczęło.
Ledwo byłem w stanie nadążyć.
Całe szczęście że na widok stada pięknych koni zrobili przerwę fotograficzną
Piękny widok.Różnica epok a cel ten sam. 1 © siwobrody

Piękny widok.Różnica epok a cel ten sam. 3 © siwobrody

A jeden z uczestników wycieczki ( co za "ludzki" człowiek) widząc że jestem czerwony z wysiłku i ledwo jadę , wbił sobie w oponę pinezkę.
Wycieczka bez "kapcia" to jak ... kanapka bez majonezu. 1 © siwobrody

Wycieczka bez "kapcia" to jak ... kanapka bez majonezu. 4 © siwobrody

Po tej dodatkowej chwili wytchnienia ruszyliśmy dalej.
Po drodze spotkaliśmy rowerzystów - ona ze Stanów a on z Hiszpanii .
I tak nawiązaliśmy rozmowę i zadzierzgnęliśmy więzy przyjaźni .
Polsko-amerykańskie spotkanie na .... niemieckiej ziemi. 1 © siwobrody

No może w przypadku Jewtiego to jego interesowała tylko przyjaźń polsko-amerykańska.
Polsko-amerykańskie spotkanie na .... niemieckiej ziemi. (bez komentarza) © siwobrody

Jeszcze pamiątkowe zdjęcie
Polsko-amerykańskie spotkanie na .... niemieckiej ziemi. 2 © siwobrody

Polsko-amerykańskie spotkanie na .... niemieckiej ziemi. 3 © siwobrody

i ruszamy dalej.
Po drodze mijamy festyn
DDR-owski festyn . Tak zupełnie przypadkiem po drodze. 1 © siwobrody

DDR-owski festyn . Tak zupełnie przypadkiem po drodze. 2 © siwobrody

DDR-owski festyn . Tak zupełnie przypadkiem po drodze. 4 © siwobrody
.
I znowu po chwili na złapanie oddechu dalej w drogę.
Gdy zatrzymałem się po drodze aby zrobić zdjęcie lamy , ekipa mnie wyminęła
W drodze po DDR . 1 © siwobrody

i zniknęła w dali.
W drodze po DDR . 2 © siwobrody
.
zdjęcia zrobione
W drodze po DDR . 4 © siwobrody

W drodze po DDR . 5 © siwobrody
.
Wiec czas gonić ekipę.
No to gonię.
Widzę z daleka że w zasięgu wzroku jest jeszcze końcówka peletonu.
Cisnę co sił i ...... powoli się zbliżam .
Jak w końcu dogoniłem to okazało się ze to babcia z dziadkiem spacerowym tempem wracają z festynu a mojej ekipy to ani widu ani słychu.
Ledwo dysząc dojeżdżam do granicy .
Nikt na mnie nie czeka.
No nieładnie .
Wyjmuje mapę , sprawdzam jak najkrócej do domu
Kurcze a gdzie ja jestem? © siwobrody

jeszcze muszę poszukać binokli bo kiepsko widzę ( pewnie z tego wysiłku) i już wiem gdzie jestem i jak jechać dalej.
Kurcze a gdzie ja jestem? - już wiem. © siwobrody
.
No to teraz spokojnie już dojadę i to bez niczyjej pomocy.
Chowam mapę , okulary i zastanawiam się nad przerwą na ( cenzura , zakaz reklamowania wyrobów tytoniowych).
I w tym momencie telefon"gdzie jesteś ? już pół godzina na ciebie czekamy"
No skoro tak , to szybciutko (che, che ) jadę .
Po kilku minutach jedziemy dalej razem.
Jeszcze przystanek w Dobrej gdzie uzupełniono braki płynów i rozjechaliśmy się do domów.
Ja już spokojny ze nikt nie będzie na mnie czekał , pojechałem samotnie przez Grzepnicę , Sławoszewo i Bartoszewo do domu.
Że z planu wyszły nici . tak bywa.
Jedno co mi się udało to sprawdzić stan techniczny ,zarówno roweru jak i siebie.
Rower stuka a ja chrzęszczę , dyszę i rzężę.
Więc chyba trzeba będzie doprowadzić i siebie i rower do lepszego stanu aby zrobić wkoło zalewu . A na chwilę obecną to mogę co najwyżej zalać koło.
I podziękowania dla współtowarzyszy i współtowarzyszek za mile spędzony czas.


Kategoria samotnie, Szczecin na rowerach, żubrówka


komentarze
benasek
| 23:15 sobota, 25 sierpnia 2012 | linkuj Ach ten jewti, on się zawsze ustawi...
siwobrody
| 22:21 wtorek, 21 sierpnia 2012 | linkuj
anchor | Wtorek, 21.08.2012 20:12:20 Z kim Ty jeździsz? - Taka ignorancja w/c widoku lamy... Nie rozumiem.

PS. A czemu nie nosisz szczecińskiej koszulki? Taki lokalny patriota, a się wyłamuje?

Nie wyłamuję się .
Moja koszulka nie spełnia oczekiwań i jest reklamowana.
Trendix
| 10:32 wtorek, 21 sierpnia 2012 | linkuj Za bardzo lubisz Krzysiek zwierzaki, gdyby nie one poprowadziłbyś peleton ;)
tunislawa
| 20:57 poniedziałek, 20 sierpnia 2012 | linkuj Krzysiu , widze ,że należymy do tej samej grupy bikerów , którym się nie spieszy ....i tak trzymać ! :)))
jewti
| 07:15 poniedziałek, 20 sierpnia 2012 | linkuj Krzysiu nikt Ciebie nie opuścił i nie zostawił przecież zdjątko lamy było tylko wymówką dla papieroska...a dookoła zalewu zrobimy jeszcze wycieczkę dwudniową z noclegiem w Swinoujściu i zobaczeniem najciekawszych miejsc na trasie...Dzięki za towarzystwo i dużą dozę humoru na trasie...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wczet
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]