śWIĄTECZNIE
Dystans całkowity: | 2073.24 km (w terenie 314.10 km; 15.15%) |
Czas w ruchu: | 134:56 |
Średnia prędkość: | 15.22 km/h |
Maksymalna prędkość: | 46.00 km/h |
Liczba aktywności: | 46 |
Średnio na aktywność: | 45.07 km i 2h 59m |
Więcej statystyk |
Rowerowy Dzień Kobiet z Mad Bike
-
DST
26.48km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:36
-
VAVG
16.55km/h
-
Sprzęt Sparta - tandem Aleksandra
-
Aktywność Jazda na rowerze
Chyba największa tego typu impreza w Polsce .
Od trzech lat liczba pań na tej imprezie przekracza setkę.
W tym roku jadę nietypowo bo jako ....pasażer tandemu. Pani która miała jechać na tandemie z naszym nowym pilotem ze Szczecinka ( Sławkiem) w ostatniej chwili zrezygnowała z wyjazdu a pilot Sławek specjalnie przyjechał na imprezę aby trenować swoje umiejętności w jeździe tandemem.
I tak całą imprezę obserwowałem z tylnego siodełka.
Wycieczka jak zwykle udana i wesoła . Pogoda jak na tą porę roku wyśmienita.
Pełny obraz imprezy przedstawił Wojtek na swoim blogu .
http://trendix.bikestats.pl/1433881,Rowerowy-Dzien...
Kategoria NiewidomiNaTandemach, śWIĄTECZNIE, Szczecin na rowerach
Rozpoczęcie sezonu rowerowego 2016
-
DST
26.81km
-
Teren
5.00km
-
Czas
01:46
-
VAVG
15.18km/h
-
Sprzęt Sparta - tandem Aleksandra
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czas na uzupełnienie zaległych wpisów.
Ubiegły rok sobie odpuszczam ( za dużo problemów z internetem i wolnym czasem ) i tak wygrałem z Trendixem w "Wyścigu Niepokoju " .
Nowy rok się zaczął i czas wpisywać kilometry żeby nie przegrać w tegorocznej edycji.
Co prawda to nie jechałem na tandemie Aleksandra tylko na tandemie Arka ale że jego tandem nie jest u mnie wpisany jako pojazd którym jeżdżę więc niech tak zostanie.
Kto chce poczytać więcej o tej wycieczce i zobaczyć zdjęcia to odsyłam na stronę Trendixa
http://trendix.bikestats.pl/1416798,Z-Gryfusem-w-N...
Kategoria NiewidomiNaTandemach, śWIĄTECZNIE, Szczecin na rowerach, Z GRYFUSEM
Do Wielgowa z NNT na zaproszenie Wielgowo Rowerowo.
-
DST
70.00km
-
Czas
04:24
-
VAVG
15.91km/h
-
Sprzęt Sparta - tandem Aleksandra
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od bardzo dawna byliśmy zapraszani przez Romana do odwiedzin w Wielgowie .
Zawsze coś przeszkadzało albo inne plany albo brak czasu . W końcu , było nie było , to wcale nie taka mała wycieczka. Żeby dojechać do dzielnicy Szczecina Wielgowo z dzielnicy Szczecina Pilchowo to jest prawie 30 km.
Ale w końcu znalazł się czas i było wspaniała okazja na wyjazd.
Festyn organizowany przez radę osiedla z wycieczką rowerową po okolicy prowadzoną przez samego Romana.
I pojechaliśmy z dwoma "tramwajami" ( tandemami ) oraz kilkoma "jedno osobówkami " jako obstawa.
Na miejscu zostaliśmy przywitani przez przez przedstawicieli rady osiedla , samego Romana oraz ....ekipę ze Stargardu która również przyjechała na imprezę. Na miejscu zastaliśmy też Joannę z zaprzyjaźnionego sklepu rowerowego MadBike która organizowała gry i konkursy dla dzieci oraz promowała sklep http://www.madbike.pl/ .
Po powitaniach i rozmowach wyruszyliśmy na zwiedzanie okolic Wielgowa. Przyznam szczerze że nie spodziewałem się tylu atrakcyjnych miejsc do zwiedzania.
Po zakończeniu rajdu po Wielgowie pożegnaliśmy się z uczestnikami imprezy i ruszyliśmy do domu.
Oczywiście z tą ekipą do domu to trudno trafić prostą drogą. I tak wylądowaliśmy na plaży w Dąbiu . Po serii zdjęć z widokiem na jezioro Dąbie ruszyliśmy do domów.
Ale nie dane nam było dojechać , bo usłyszeliśmy dziwne dźwięki dochodzące z nieznanego nam miejsca w okolicach Basenu Górniczego. Zrobiliśmy małą rundkę żeby przedostać się na drugą stronę ulicy i wylądowaliśmy na otwarciu nowego salonu Harley-Davidson . Po spędzeniu czasu na zwiedzanie i dosiadanie stalowych rumaków wreszcie ruszyliśmy do domów.
To był niezwykły dzień.
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.18863892...
Kategoria NiewidomiNaTandemach, śWIĄTECZNIE, Szczecin na rowerach, żubrówka
Do Jasienicy na festyn z całą " bandą " wspaniałych ludzi.
-
DST
42.00km
-
Czas
02:35
-
VAVG
16.26km/h
-
Sprzęt MUŁ- Czyli pół Raleigh a pół Gazelle
-
Aktywność Jazda na rowerze
Następna zaległa relacja ale tym razem skorzystam z opowieści Krzyśka vel Benasek
kliknij tu aby przejść do relacji
Kategoria NiewidomiNaTandemach, śWIĄTECZNIE, Szczecin na rowerach
Sobotnia wycieczka z rodzinką po Szczecinie .
-
DST
29.39km
-
Czas
02:14
-
VAVG
13.16km/h
-
Sprzęt Tandem Yogi czyli tandem Wandy i Tomka.
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rodzinka przyjechała wcześniej , tak z dwa tygodnie temu .
Wzięli udział w wycieczce do Zalesia ale później znowu musiałem przez cały tydzień jeździć do pracy .
Nadszedł weekend.
Ta sobota , to miał być wspólny wypad na Szczecin.
I to na tandemie.
I tak się stało.
Gdy zaprowadziłem mojego siostrzeńca do garażu , dałem mu wolną rękę co do wyboru tandemu .
Byłem święcie przekonany że wybierze któryś z zabytkowych holendrów ale jak to bywa u młodzieży uparł się na " amerykański " rower , tandem do lansu.
Całe szczęście że kilka dni temu właściciele tego tandemu "wypożyczyli" mój tandem do sesji zdjęciowej , więc ze spokojnym sumieniem mogłem "wypożyczyć " ich rower na wycieczkę.
Jedziemy przez Głębokie , dalej laskiem Arkońskim a następnie dojeżdżamy do Różanki.
Oczywiście wiele dni wcześniej sprawdziłem gdzie stacjonuje drugi Cafe Rower i .................... wiedziałem że będzie kawa i inne rarytasy ale nie wiedziałem że będzie wspaniała muzyka i aromat róż .
Różanka w pełni rozkwitła © siwobrody
Cafe Rower na Różance © siwobrody
Jak miło słuchać muzyki , takiej muzyki , w takim otoczeniu © siwobrody
Różowo i rowerowo © siwobrody
Koncertu ciąg dalszy © siwobrody
Wszystkie kolory tęczy © siwobrody
I jak zwykle , wielu rowerzystów © siwobrody
Warto tu przyjechać w każdą sobotę na koncerty wśród róż © siwobrody
Cafe Rower , nasze rowery i kawa © siwobrody
A koncert jest tak niezwykły ze wszyscy słuchają z przyjemnością.
Rodzinka na Różance słuch koncertu.Oczywiście dojazd na koncert rowerowy © siwobrody
Jedziemy dalej przez Jasne Błonia.
Pod Urząd Miejski i fontannę.
Fontanna pod Urzędem Miejskim © siwobrody
"Nasze" rumaki na Jasnych Błoniach © siwobrody
Jako że Jasne Błonia dają nieograniczone możliwości dla rowerzystów , to dałem szansę dla rodzinki przetestowania swoich umiejętności jak potencjalnych pilotów tandemów.
Nauka jazdy tandemem © siwobrody
Na razie , jazda bez pasażera © siwobrody
Ujeżdżanie tandemu © siwobrody
Najgorzej to skręcić gdy miejsca mało © siwobrody
Co do jednej rzeczy nikt nie ma wątpliwości - kiepski pasażer to kiepska jazda.
Jako pilot tandemu sprawuję się w miarę przyzwoicie ( tak myślę) ale jako pasażer z tyłu , to ....................masakra , po kilkuset metrach wspólnej jazdy z siostrą powiedziała mi : " spadaj , bez Ciebie jeździ się lepiej" .
Po próbach jazdy tandemem , dla mnie niekorzystnych , ruszyliśmy na plac Orła Białego.
Czas na lody.
Koński Kierat © siwobrody
W kolejce po lody © siwobrody
Są wreszcie lody © siwobrody
Lody są , zabawa w odgadywanie smaków jest , ale .................... jako niepokorna dusza oprócz doznań smakowych mam również zmysł obserwatora.
I tylko proszę bez złośliwych komentarzy , ja po prostu lubię piękno a zwłaszcza kobiece piękno .
Na Końskim Kieracie z " Rusałką" © siwobrody
A czy może być coś piękniejszego niż : żaglowiec pod pełnymi żaglami , rozpędzone konie w stepie , piękna kobieta w wianku osobiście wyplecionym lub rower ?
Odpowiedź jest jedna : piękna rusałka w wieńcu kwiatowym na głowie i ....................................wspólny tandem.
Na tandemie z "Rusałką" © siwobrody
Niestety rodzina jest bezlitosna i myśli tylko o sobie
, musiałem porzucić tak pięknie zapowiadającą się przygodę i ruszać z Nimi w dalszą trasę i to bez właścicielki wianka.
Dalsza marszruta to Most Długi i Łasztownia.
Mimo upału sporo spacerowiczów i grono młodzieży urządzających sobie sesję zdjęciową pod Starą Rzeźnią.
My też sobie zrobiliśmy sesję zdjęciową na tle malunków na starej trafostacji.
Siostrzeniec i złota rybka © siwobrody
Ja tam mam nie najlepszą pamięć ale wydawało mi się że całować to trzeba było żaby , a złote rybki to powinno się złowić.
No to spróbował złowić.
Złota rybka nie spełniła życzenia i teraz ma za swoje, © siwobrody
Po zabawie w "akwarium " przyszedł czas na lemoniadę w Starej Rzeźni .
Zaparkowaliśmy pojazdy pod murem i degustowaliśmy ręcznie robioną na miejscu lemoniadę.
Przy Starej Rzeźni © siwobrody
Po lemoniadzie zwiedziliśmy wnętrza
Wnętrza Starej Rzeźni © siwobrody
Ja korzystając z chłodu panującego wewnątrz pilnowałem przez szybę rowerów ,
Widok na nasze rumaki ze Starej Rzeźni © siwobrody
a z nudów bawiłem się w robienie zdjęć , samemu sobie.
Tak też można sobie robić zdjęcia © siwobrody
I jeszcze fotka z przysiadu © siwobrody
Wziąłem sobie ulotkę z informacjami na temat imprez które się tu odbędą w najbliższy weekend.
Zaproszenie dla rowerzystów też jest w programie © siwobrody
Po zwiedzeniu wnętrz podjechaliśmy zobaczyć nową marinę miedzy Łasztownią a wyspą na którą wiedzie nowy most ( uwaga nie wolno jeździć rowerami po moście - w każdym razie nam zabronił pan ochroniarz.)
Widok na nową marinę © siwobrody
Zmęczeni , głównie upałem , ruszyliśmy z powrotem do domu.
Przez miasto jeszcze jechało mi się jako tako ale w Lasku Arkońskim coś jakby osłabłem.
Tandem zaczął jakoś ciężko jechać. Zupełnie nie wiem co było przyczyną.
A ja myślałem że to zmęczenie , a to tylny silnik wysiadł © siwobrody
Ale dojechałem do domu.
To był naprawdę mile spędzony czas z wieloma atrakcjami w tym , jak to wielu mówi , mieście w którym nic się nie dzieje.
Kategoria Ciekawostki miasta Szczecin, KRÓTKO WOKÓŁ DOMU, śWIĄTECZNIE, żubrówka
Wycieczka do Stargardu żeby odwiedzić biednego Wojtka z obolałym kolanem.
-
DST
51.94km
-
Teren
20.00km
-
Czas
03:14
-
VAVG
3:44min/km
-
VMAX
1:43min/km
-
Sprzęt KTM
Prawda jest że od dawna planowałem wybrać się do Stargardu rowerem.
Ale zawsze coś wypadło i wycieczka była odkładana ....... na później.
Tym razem choć nie planowałem to pojechałem.
Wojtek
pokiereszowany po wywrotce na rowerze siedział w domu i jęczał z bólu
więc postanowiłem zrobić dobry uczynek i go odwiedzić.
Co prawda to kilka razy już tą trasą jechałem ale , albo z kimś kto trasę znał albo od strony Stargardu do Szczecina .
Samotnie i od strony Szczecina do Stargardu pojechałem pierwszy raz.
Na wszelki wypadek miałem telefon i w razie kłopotów mogłem dzwonić z pomocą do znajomych.
Wyruszyłem.
I powiem że już początek wycieczki sprawił mi olbrzymie problemy.
Na
drodze rowerowej Pilchowo-Głębokie były takie tłumy że nie dało się
normalnie jechać. Rowerów i pieszych było wielokrotnie więcej niż
samochodów na pobliskiej ulicy.
Dalej na Głebokim i w Lasku Arkońskim już trochę luźniej ale też tłumy.
Przeciskając się między spacerowiczami , rolkarzami i rowerami dotarłem do Jasnych Błoni a tam .... znowu tłoczno.
Jasne Błonia 03.05.2015 © siwobrody
Tłumy na Jasnych Błoniach © siwobrody
W centrum miasta już trochę luźniej.
I już spokojnie pojechałem przez Zdroje do ulicy Rysiej i Koziej gdzie przejechałem nad autostradą.
Nad autostradą © siwobrody
I to była ta łatwiejsza część trasy bo ją jeszcze jako tako pamiętałem.
Po wjechaniu w las zacząłem się dopytywać przejeżdżających rowerzystów jak dojechać do Płoni.
Ktoś poradził jechać główną droga do torów i za nimi skręcić w lewo.
Jadę
, jadę i żadnych torów nie widać ( i tak sobie zacząłem przypominać że
jakoś nie pamiętam żadnych torów z wcześniejszych przejazdów).
Sunę tą piękną puszczą , mijam te drzewa i trzęsę się na tej brukowanej drodze jak diabli.
W końcu znowu trafiam na jakiegoś rowerzystę i próbuję się dopytać jak dalej jechać.
Nowy przewodnik poleca się trzymać czerwonego szlaku i później gdzieś skręcić , chyba w niebieski szlak.
Jadę , jadę i szlak jest czerwony , ja jestem czerwony i trafia mnie szlag.
Brukowana droga to nie dla mnie , w końcu nie zważając na nic skręcam w lewo i jadę dalej .
Trafiam na drogę oznaczoną czerwoną cyfra 10 .
Cholera nie dosyć że bruk i to sfatygowany to jeszcze droga zaczyna się piąć w górę jak głupia .
Kurcze toż to nie Tatry tylko Nizina Szczecińska.
Jak
się wdrapałem na szczyt to stwierdziłem że jednak pobłądziłem i skręcam
w lewo i szukam jak najkrótszej drogi do 10- ki i choćbym miał jechać
poboczem to wolę widzieć gdzie jestem niż wylądować np. w Pyrzycach.
Czas płynie , ja jadę , droga co chwilę skręca i się wije a ja nie wiem gdzie jestem.
Już zacząłem tracić nadzieje aż nagle wyjechałem z lasu i ujrzałem potężna polanę a za nią pola i ................ gdzieś w oddali , za mną komin z dawnej fabryki kontenerów w Płoni.
Włączam telefon , uruchamiam "mapy" a telefon odmawia współpracy i za żadne skarby nie che mnie zlokalizować.
LUDZIE GDZIE JA JESTEM ??????????
Trudno , kieruję się w najbardziej prawdopodobny kierunek i jadę jakimiś polami po śladach ciągnika rolniczego
aż nagle
.......................................................................................zbawienie
- w oddali widzę człowieka.
I tu muszę powiedzieć że owszem mam zdolność do błądzenia w lesie , i nie jest to jakiś straszny pech bo wielu
osobom się taka sytuacja zdarza ale tym razem to miałem mega pecha .
Więc
pędzę do tego człowieka z przewieszonym aparatem fotograficznym na szyi
i drę się z oddali " halo , panie gdzie ja jestem , jak dojechać do
Płoni" i gdy podjeżdżam bliżej to głos mi zamiera.
To tylko
ja mogę mieć takiego farta , żeby w środku lasu w którym zabłądziłem
trafić na człowieka .............................. z Azji , ze skośnymi
oczyma który na mój widok , przestraszony mówi " ja nie mówić polski" .
Załamany
ruszam dalej i nagle gdzieś w oddali widzę dachy budynków. Im bliżej
tym droga coraz bardziej zaczyna się robić lepsza.
Nagle jadąc już między drewnianymi płotami odradzającymi pola spotykam jakiegoś tubylca na rowerze. Po chwili już wiem gdzie jestem.
Jestem na polach które leżą za budynkami w Śmierdicy .
Teraz już wiem jak jechać dalej .
Jestem w okolicach cywilizowanych i porzucam Puszczę Bukową na rzecz dróg asfaltowych.
Jadę
do ul. Pyrzyckiej , skręcam w prawo na Pyrzyce , kawałek dalej skręcam w
lewo na Jezierzyce i w Jezierzycach telefon do Wojtka z meldunkiem
gdzie dotarłem i z zapytaniem jak dalej jechać bo................ nie
pamiętam.
Po krótkiej rozmowie wjeżdżam w odpowiednią drogę i już spokojnie bez kłopotów lasem do Motańca.
Dalej to już prosta droga "drogą dla rowerów" do samego Stargardu.
Rzut oka na Miedwie .
Jezioro Miedwie © siwobrody
Piękna pogoda nad Miedwiem © siwobrody
Nad Miedwiem też tłumy © siwobrody
I dalej do Stargardu.
Wreszcie widać Stargard © siwobrody
Na drodze dla rowerów cały czas mijam rowerzystów jakby to była sobota a nie niedziela.
Po zameldowaniu że dotarłem do bram miasta , ruszam do Wojtka.
Pod domem Wojtka © siwobrody
Nad głową ramię żurawia © siwobrody
No
to teraz, relaksując się herbatką i olbrzymim ciastkiem bezowym ,
opowiadam swoją wycieczkę a Wojtek chwali się swoimi zdobycznymi ranami
Łokieć Wojtka jako tako wygląda © siwobrody
Kolano niestety spuchnięte i nie do użytku © siwobrody
Jako
że moje kolano zaczyna mnie pobolewać po tych cholernych brukowanych
górkach w lesie , zabieram Wojtkowi samochód służbowy , pakuję do niego
rower i wracam do Szczecina samochodem.
A teraz biegusiem spać , bo rano trzeba wcześnie wstać.
Kategoria samotnie, śWIĄTECZNIE
ZAległosci - Testowanie trasy na planowaną wycieczkę z "Szczecin Na Rowerach".
-
DST
49.33km
-
Teren
7.00km
-
Czas
03:46
-
VAVG
13.10km/h
-
Sprzęt Czarny RALEIGH - czarna perła
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zaległy wpis który czekał w redakcji na uzupełnienie .... którego też nie będzie.
Wycieczka po nieznanych mi terenach w ramach poszukiwania dojazdu do miejsca gdzie będę prowadził wycieczkę.
Odkryłem kilka ciekawych miejsc i zrobiłem pełen harmonogram wycieczki .
To była ostatni wpis "w redakcji" . Później już , do dnia dzisiejszego czyli 11.08.2015 , jeździłem rowerami nabijając liczniki ale bez podziału na wycieczki .
Kategoria samotnie, śWIĄTECZNIE
Zaległosci - Wycieczka ze Szczecinem Na Rowerach - 70 rocznica bitwy o Szczecin.
-
DST
50.91km
-
Czas
02:55
-
VAVG
17.45km/h
-
VMAX
36.20km/h
-
Sprzęt Sparta - tandem Aleksandra
-
Aktywność Jazda na rowerze
Następny zaległy wpis którego ............. nie będzie , bo nie chce mi się wklejać 100 zdjęć ( tylko tych najlepszych) a i czasu na opis tej fajnej wycieczki nie mam za wiele bo ............. i tak mam jeszcze do wstawienia 1000 km zaległych przebiegów na rpwerze.
Kategoria NiewidomiNaTandemach, Szczecin na rowerach, śWIĄTECZNIE
Zaległosci - Do Misiacza na grilla .
-
DST
23.21km
-
Czas
01:15
-
VAVG
18.57km/h
-
Sprzęt KTM
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najwyższa pora nadrobić zaległe wpisy.
Tradycyjnie już od kilku lat , kwietniowa balanga u Misiacza .
Niezmiennie , miło wesoło i w szerokim ( nie tylko , ale głównie ) rowerowym gronie.
Impreza jak zwykle z atrakcjami. Suto zastawiony stół , dwie skrzynki piwa , sałatki , ciasta i oczywiście cała masa grillowych smakołyków przygotowywanych przez samego mistrza grillowania Foxika.
Jako że powrót planowałem rowerem to alkohol tylko degustowałem ale za to pojadłem grillowych potraw na zapas.
Wpis dawno gotowy i czekał w redakcji bo miałem wkleić kilka zdjęć . Zdjęć nie wklejam a zaległy wpis publikuję.
Kategoria KRÓTKO WOKÓŁ DOMU, śWIĄTECZNIE
Kangury , czarne łabedzie , strusie , dwa kapcie ,barszcz ukraiński i tylko gdzie ta wiosna do jasnej cholery.
-
DST
24.29km
-
Czas
01:21
-
VAVG
17.99km/h
-
Sprzęt KTM
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy dzień wiosny postanowiłem spędzić rowerowo. Wybrałem się na
uroczyste oddanie do użytku trasy pieszo rowerowej z Przecławia do
Kołbaskowa a właściwie do Rosówka..
Pogoda nie dopisała, od wyjazdu z domu cały czas siąpił deszcz było niezbyt miło.
Miałem jechać razem z Wojtkiem Trendixem ale gdy rano zadzwoniłem do niego to usłyszałem : " ja śpię i nigdzie nie jadę".
Tak więc wyruszyłem w ten pierwszy wiosenny dzień samotnie .
Gdy dojechałem do Przecławia zgromadzona ekipa rowerzystów , biegaczy , "kijkarzy" , rolkarzy i "hulajnogowców" szykowała się do wyruszenia nowo zbudowaną drogą.
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. Przecław miejsce zbiórki © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. Przecław miejsce zbiórki © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. Przecław miejsce zbiórki © siwobrody
Najpierw wyruszyły rowery za nimi rolkarze i hulajnogi później biegacze a na końcu chodzący z kijkami.
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W drodze do Smętowic © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W drodze do Smętowic © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W drodze do Smętowic © siwobrody
Po dotarciu do Smętowic gdzie odbywały się uroczystości zacząłem zwiedzać ten ciekawy obiekt w którym byłem po raz pierwszy.
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach © siwobrody
Uwieczniłem na zdjęciu piękny tort wykonany na tą uroczystość.
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach uroczysty , wielki tort © siwobrody
Namówiłem do wspólnego zdjęcia uczestnika imprezy oczywiście z brodą.
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach następny brodacz w moich zbiorach © siwobrody
I
gdy wszyscy poszli oglądać uroczyste przecięcie wstęgi i posłuchać
przemówień , ja poszedłem dalej zwiedzać atrakcje ośródka w Smętowicach .
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - plac zabaw -statek piracki © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - plac zabaw -statek piracki © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - zwierzyniec © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - zwierzyniec © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - zwierzyniec © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - zwierzyniec © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - zwierzyniec © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - zwierzyniec © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - zwierzyniec © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - zwierzyniec © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - zwierzyniec © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - zwierzyniec © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - zwierzyniec © siwobrody
Wracamy do miejsca gdzie częstują posiłkiem na gorąco herbatą , kawą i następnymi atrakcjami.
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach -Grochówka © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach -barszcz ukraiński © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach -smakołyki z grilla © siwobrody
Teraz nastąpiły "gorące" pokazy.
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - Pokazy akrobacji rowerowych © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - Pokazy akrobacji rowerowych © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - Pokazy akrobacji rowerowych © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - Pokazy akrobacji rowerowych © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - Pokazy akrobacji rowerowych © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - Pokazy akrobacji rowerowych © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - Pokazy akrobacji rowerowych © siwobrody
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach - Pokazy akrobacji rowerowych © siwobrody
Wspólne zdjęcie z akrobatą rowerowym Piotrem Bielakiem.
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach © siwobrody
A tu namiary na stronę internetową pana Piotra.
Otwarcie ścieżki pieszo rowerowej z Przecławia do Kołbaskowa. W Smętowicach © siwobrody
I tak zakończyła się bardzo udana impreza mimo niezbyt udanej pogody.
Ale to nie koniec atrakcji jakie dzisiaj miałem okazję zaliczyć.
Gdy
wspólnie z Danielem postanowiliśmy wracać do domu coś dziwnie mój rower
zaczął się zachowywać . Coś jakby zarzucało mi tylne koło. Po chwili
wszystko się wyjaśniło. Z tyłu miałem kapcia.
Szybko pod wiatę i do
roboty. Zapasowa dętka jest , okulary są to dam sobie radę mimo że
okazało się że łyżki do opon zostały w domu.
Daniel pojechał bo pewnie myślał że jestem z przodu i uciekam przed nim. Tak więc samotnie wracam do Szczecina.
Gdy
dojechałem do Przecławia ponownie coś dziwnie tylne koło zaczęło
zarzucać. Sprawdziłem że co prawda powietrze jest ale tak jakby nie do
końca koło jest napompowane. Dopompowałem i ruszyłem dalej. zanim
dojechałem do Cukrowej usłyszałem głośny huk i
......................................................................................................jechałem
już na samej obręczy mieląc oponę.
No szlag jasny , trzeciej dętki to ja nie mam.
To co , trzeba zorganizować akcję ratunkową.
Telefon do MadBike , do taty i nagle ujrzałem autobus linii 60 stojący na przystanku końcowym,
To jest linia którą dojadę w kierunku domu bez zawracania głowy znajomym i rodzinie.
Odwołałem akcję ratunkową i autobusem , tramwajem , następnym autobusem szczęśliwie dotarłem do domu.
Gdy
byłem już w domu zadzwoniłem do Wojtka zdając relację z wycieczki i
dowiedziałem się że on też dziś zaliczył wymiane koła , tyle że w
samochodzie.
Co by nie mówić to ten dzień był raczej dniem dętki a nie pierwszym dniem wiosny.
Bo wiosny to raczej dziś nie widziałem za to kapci stanowczo za dużo.
Kategoria śWIĄTECZNIE, Szczecin na rowerach