Na obiad do Zjawy.
-
DST
12.46km
-
Czas
00:46
-
VAVG
16.25km/h
-
Sprzęt Czarny RALEIGH - czarna perła
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tydzień temu , gdy ja zwiedzałem ze znajomymi Trzcińsko Zdrój , rodzice pojechali do Sławoszewa do Zjawy na obiad. Tam dowiedzieli się że w ten weekend będzie pierwsza rocznica otwarcia gospody Zjawa i super promocja na posiłki 50% rabatu.
Tak więc postanowili skorzystać z okazji i zaplanowali wspólny wyjazd na niedzielny obiad do Sławoszewa (czyli na dziś).
Pogoda dziś nie była zachęcająca do jazdy na rowerze ale postanowiłem sprawdzić swoje kolana (lekko pobolewające po wczorajszej jeździe ) i wyruszyłem do Zjawy rowerem. Rodzice mieli wyruszyć trochę później i dojechać samochodem.
Jakie było moje zdziwienie gdy po dojechaniu na miejsce nie zastałem ..... tłumów.
No nie , przecież ludzie uwielbiają promocje i obniżki cen , o co chodzi ?
Dość szybko się sprawa wyjaśniła. Świąteczna promocja była w sobotę , także oblężenie lokalu przez chętnych , a rodzice niedokładnie sobie zakonotowali datę jubileuszu.
No i może całe szczęście bo będziemy mogli delektować się kuchnią bez tłoku i oczekiwania w dłuuuuugiej kolejce chętnych.
W oczekiwaniu na przyjazd rodziców zamówiłem herbatkę i wdałem się w rozmowę z właścicielami . Oprócz relacji z wczorajszego "najazdu" pochwalili się też najnowszą wersją menu. Okładki zostały wykonane własnoręcznie i powiem szczerze że naprawdę bardzo ładnie się prezentowały. Ale jak wiadomo najważniejsze w menu to mimo wszystko .... karta dań. I jak tam zajedziecie koniecznie sobie ... poczytajcie od deski do deski. Dla mnie hitem było danie za 0 zł.- specjalna oferta dla dzieci .
"Talerz rozbójnika" - talerz , nóż , widelec i w ramach "rozboju" można nakładać na talerz wszystko na co ma się ochotę z talerzy rodziców.
No to jest dla mnie propozycja na dziś.
Rodzice dojechali.
Na pierwsze danie zamówiliśmy słynną zupę dyniową.
Na drugie , nie skorzystałem z oferty "specjalnej" , zamówiliśmy pierogi ruskie , pierogi z mięsem i kartacze. Na deser zielona herbata i jabłecznik.
I jeszcze dostaliśmy od firmy , do spróbowania , próbkę świetnych śledzi ze śliwkami.
Po odczekaniu aż odsapniemy po "obżarstwie" ruszyliśmy do domu.
Powoli , spokojnie wróciłem rowerkiem czując jak robi się coraz chłodniej.
I tak mi się udało bo podczas jazdy w obie strony deszcz nie padał.
Tak przy okazji informuję że wg. wstępnych ustaleń gospoda w weekend będzie czynna od godz 11,00 ale w pozostałe dni dopiero od 16,00. Ale to dopiero od następnego miesiąca.
Kategoria KRÓTKO WOKÓŁ DOMU
komentarze