W poszukiwaniu tajemnic Szczecina . Fort na cmentarzu.
-
DST
31.21km
-
Czas
02:06
-
VAVG
14.86km/h
-
Sprzęt KTM
-
Aktywność Jazda na rowerze
Już od dłuższego czasu planowałem taką wycieczkę.
Po przeczytaniu Tejenmnice Szczecina stwierdziłem że część z tych miejsc poszukam jeżdżąc na rowerze.
Niby człowiek mieszka w tym mieście od lat ale tak naprawdę niewiele o nim wie . To przyszedł czas na poznanie.
Nie spiesząc się wyruszyłem koło południa.
Rower przygotowany do wyjazdu.Tajemnice Szczecina - Szlakiem książki pod tym tytułem. 001
© siwobrody
Spokojnie ulicami bez większych problemów dotarłem na cmentarz.
Otworzyłem książkę i zacząłem poszukiwania.
Niby proste ale ........ dopiero po godzinie trafiłem na miejsce.
Popełniłem kilka błędów ale i tak w końcu dojechałem.
Miejsce naprawdę zaniedbane i zaśmiecone ale porzucony krzyż z czyjegoś nagrobka to mnie już całkiem zadziwił. Nie wykluczone że to efekt dewastacji czy wręcz kradzieży .
Całość obiektu jest tak ukryta przed zwiedzającymi cmentarz , że naprawdę chyba mało kto wie o jego istnieniu nawet mając groby bliskich w pobliżu.
Wszystko zarośnięte drzewami.
Tak wygląda widok na wąwóz , w którym mieszczą się resztki tego fortu , od strony grobów i uczęszczanej części cmentarza.
Idąc dalej tropami autora książki ruszam do drugiej bramy.
To jest wejście do dawnego cmentarza garnizonowego założonego w 1893 roku
(informacje na podstawie opisu autora).
I myślę że mało kto wchodząc tą bramą o tym wie jak i o tym że stojący tam żeliwny krzyż pochodzi z tamtego okresu.
Podobnie jak pamiątkowy głaz , leżący nieopodal , poświęcony marynarzom z okrętu "Augsburg" który zatonął w czasie I wojny światowej.
W tm miejscu zakończyłem poszukiwania tajemnic i opisanych ,w tym rozdziale książki , ciekawostek i rozpocząłem zwiedzanie nekropolii.
Część z miejsc które teraz zwiedzałem już ktoś opisywał na BS .
Wydaje mi się że to był Jaszek .
Ale że i tak mam sklerozę więc dla mnie wszystko było jak by pierwszy raz.
Krokusy są wszędzie.
Tyle razy już byłem na tym cmentarzu ale dopiero teraz w pełnym słońcu zobaczyłem tyle ciekawych i nowych jak dla mnie miejsc.
Choćby tablice opisujące gatunki roślin rosnących na terenie nekropolii która jest jednocześnie pięknym ogrodem dendrologicznym.
Następna ciekawostka.
Te stare nagrobki mieszczą się tuż za kaplicą .
Koniec wycieczki p[o cmentarzu.Jeszcze ostatnie zdjęcie i czas wracać na obiad do rodziców.
Po odwiedzinach u rodziców jeszcze tylko powrót do domu przez Jasne Błonia
Powiem szczerze że co prawda nie liczyłem ale krokusów chyba było mniej niż ...... ludzi. Po prostu TŁUMY TABUNY ludzi.
Ledwo dało się jechać.
Na koniec jeszcze spojrzenie na pozostałości po zimie (Głębokie - Staw Uroczysko)
.
I tak plan został zrealizowany.
Tajemnicze miejsca odszukane , nowe miejsca poznane , tempo naprawdę fotograficzne ( żadnego uganiania się za żądnymi wyścigów "Rudzielcami") dystans w sam raz . I tylko byłoby wspaniale gdybym nie .....odparzył sobie tyłka .
Za ciepło się ubrałem.
Ale to już inna historia.
Kategoria samotnie, Ciekawostki miasta Szczecin
komentarze