Szczecin, kot, rowery i piękna jesień.
-
DST
37.55km
-
Czas
03:11
-
VAVG
11.80km/h
-
Sprzęt KTM
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tak trochę przypadkiem włączyłem się w akcję poszukiwania zaginionego kota.
Chodziło o rozwieszenie komunikatów o poszukiwaniu pewnego rudego trochę spasionego kocura.
Akcja przebiegała w rejonie między ul Arkońską a Chopina .
Ale co najważniejsze , cała ekipa była na rowerach.
Pogoda piękna , rejon malowniczy
ciche spokojne uliczki
Rozwieszamy "listy gończe"
Ja upamiętniam na zdjęciach "rumaki"
Ruszamy dalej a słoneczko grzeje choć to jesień
Zjeżdżamy na ul. Arkońską aby zobaczyć jak wygląda po przebudowie.
To naprawdę przykre.Odremontowana zabytkowa wiata jest już zdemolowana.
po bazgrane ściany , powyrywane lampki w suficie , pełno potłuczonych butelek w środku.
Na zdjęciu tego nie widać.
Widok na pętlę tramwajową.
Jedziemy dalej w kierunku do centrum.
Widać nową ładną wiatę przystankową.
A to widok za wiatą.
Nie rozumiem ludzi którzy robią coś takiego.
Testujemy fragmenty nowej ścieżki rowerowej.
Szkoda że nie jest ona po obu stronach na całym odcinku Arkońskiej.
Jedziemy do góry na ul. Chopina.
Tu rozklejamy ostatnie ogłoszenia
.
Praca wykonana , wracamy przez park Kasprowicza i na Jasne Błonia.
Tłumy ludzi i rowerzystów.
Zatrzymujemy się na kawę w rowerowej kawiarence.
cały czas kilkuosobowa kolejka. Interes całkiem ładnie się kręci a że właściciel jest rozmowny to mimo kolejki nikt się nie nudzi.
Wokół tłumy mieszkańców.
i różnych atrakcji.
uwaga na biedronki
i inne fruwające stworki
No dość tego jarmarku.
Rzut oka na Błonia i czas wracać.
Było miło i choć kilometrów nie za wiele ale i tak nie ma co narzekać na ilość atrakcji.
Kategoria KRÓTKO WOKÓŁ DOMU
komentarze
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Rzygać mi się chce od takich zachowań (mam na myśli demolowanie tego, co wyremontowane, odnowione, nie tych, którzy mnie tępią za to, że to piętnuję, choć też nie jest to przyjemne).
Z drugiej strony cieszę się, że panu od "Cafe Rower" udało się pokonać "urzędasowe polactwo" i może kawkę nadal serwować.
A kocur może się znajdzie ;).
Widzę że dobrze zrobiliśmy uciekając z centrum bo na Błoniach chmary ludzi.
A ta kawiarenka na rowerze to genialny pomysł ... co prawda nie piłem jeszcze kawy ale niebawem będę musiał spróbować ;)