O lany poniedziałek .
-
DST
45.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
15.00km/h
-
Sprzęt Czarny RALEIGH - czarna perła
-
Aktywność Jazda na rowerze
Już wczoraj , gdy goście nie widzieli , zaglądałem na forum RS aby sobie jakąś wycieczkę zarezerwować.
No nie , z tego nie skorzystam:
Napisany Wczoraj, 08:51
09.04.2012r. godz.08.00 z pętli pomorzany następnie milczańską... cukrową ........... i z powrotem do godz 13ej.
jadę dla przyjemności kręcenia, wybrałem tą porę i ten kierunek ze względu na młodzież z wiadrami.
pozdrawiam. zapraszam.
p.s.
( staram się jeździć bez zbędnych przystanków, jem i piję na rowerze, odpoczywam na łatwiejszym przełożeniu )
button stats bikestats.pl
Trasa nie ta , kierunek nie ten , pobudka nie o tej porze.
A już co do jedzenia , picia i innych "nałogów" to ja wolę to po zejściu z roweru.
Szukam dalej.
Napisany Wczoraj, 13:15
Witam,
Jeżeli pogoda nie spłata jakiegoś kolejnego figla, to planuje przejażdżkę w celu zgubienia nadmiaru świątecznych kalorii.
Zbiórka w poniedziałek o 13:00 na południowym skraju Jeziorka Słonecznego - Gumieńce, rondo na Ku Słońcu / Derdowskiego.
Planowana trasa poniżej, dopuszczalne modyfikacje, według prognozy ma wiać z południa.
Zapraszam, tempo turystyczno-fotograficzne.
Myślę, że po 12 godzinie już nie będzie młodzieży z wiaderkami na trasie ;-)
Dodaj obrazek
button stats bikestats.pl
Ej czy już nie ma wycieczek dla "uboższych".
Wszyscy proponują wycieczki "zagraniczne".
Tylko dla "dewizowców". I jeszcze na "południe do ciepłych krajów".
Nie , ja zostanę w kraju.
O jest propozycja przysłana przez Misiacza SMS-em.
"Cześć.Masz chęć na rower? Jedziemy po południu . NIEMCY . Spacerek."
Czy wszyscy naprawdę myślą że jak jeździć to tylko po obcych landach.
Stanowczo mówię nie.
Dzwonię po "ludziach".
A tu : albo głuchy telefon , albo już gdzieś jadą ( głównie na zachód lub południe).
Skoro tak to ...pojadę sam , I to na północ i bez szwendania się po obcych landach.
Ruszam z Pilchowa, mijam Bartoszewo , mijam Tanowo jadę co prawda w kierunku zachodnim ( na Dobieszczyn) ale nie dojadę do granicy i skręcę na północ .
I skręciłem.Wycieczka w lany poniedziałek droga leśna 27
© siwobrodyWycieczka w lany poniedziałek - droga 27
© siwobrody
Pogoda wyśmienita.
Widoki też.Wycieczka w lany poniedziałek - droga -27 pogoda jak marzenie
© siwobrody
Po drodze skręcam do leśnej gospody ... dla leśnej zwierzyny.Wycieczka w lany poniedziałek - droga -27 - tabliczka chyba dla mnie
© siwobrodyWycieczka w lany poniedziałek - droga 27 - chyba to jest lizawka dla zwierzyny
© siwobrodydroga 27 - chyba to jest lizawka dla zwierzyny leśnej
© siwobrody
A wokół wszystko takie piękne.droga 27 - piękno na tle piękna.
© siwobrody
Wszystko piekne i ciekawe ale czas ruszać dalej.droga 27 - chyba to są lizawki dla zwierzyny leśnej
© siwobrody
Kawałek dalej spotykam samotnego żurawia.
On też chyba się nie dodzwonił do znajomych. A może jego znajomi " skoczyli do Niemiec".droga 27 - czujny żuraw nie dał się podejść
© siwobrody
Widoki naprawdę ciekawe.droga 27 - piękne widoki
© siwobrody
Dotarłem do polany z sosnami z których pozyskiwano żywicę.droga 27 - polana wyżywicowanych sosen
© siwobrodydroga 27 - polana wyżywicowanych sosen -2
© siwobrody
Na niektórych pniach było więcej miejsca bez kory niż z korą.droga 27 - polana wyżywicowanych sosen -3
© siwobrody
Nie wszystkim drzewom udało się przeżyć.droga 27 - polana wyżywicowanych sosen - efekt pozyskania żywicy
© siwobrody
Niektóre mimo okaleczenia żyją.droga 27 - polana wyżywicowanych sosen - 4
© siwobrody
Jadę dalej.
Ta droga ma swój urok .droga 27 - widok na bagna
© siwobrodydroga 27 - widok na bagna 2
© siwobrody
Niektóre dochodzące do niej drogi też.droga 27 - widok na podmokłą .......... drogę
© siwobrody
Droga 27 nie tylko zaczyna się szlabanem ale i nim się też kończy.droga 27 - wyjazd też zamkniety szlabanem
© siwobrody
Dalej już asfaltem do Jasienicy.
Tu zwiedzanie zabytków.Jasienica , zabytkowy obiekt .............. w miniaturze
© siwobrody
I zabytkowych ruin.Jasienica , zabytkowy obiekt .............. ruiny w miniaturze
© siwobrody
Zarówno tych ... miniaturowych jak i w oryginalnych rozmiarach.Jasienica , zabytkowy obiekt .............. w miniaturze na tle zabytku w pełnym wymiarze
© siwobrody
Dalej dojechałem do dawnego przystanku kolei przy zakładach chemicznych Police.Stacja a własciwie przystanek kolejowy przy zakładach chemicznych Police
© siwobrodyPrzystanek kolejowy przy Z.CH.Police - ruina zarastajaca krzakami i trawami
© siwobrody
No jest duża szansa że za kilkadziesiąt lub kilkaset lat będzie to - ciekawy zabytek.A jak jeszcze to ładnie zarośnie i będzie "dobrze nawożone przez zakłady chemiczne " to może jeszcze uzyska status parku narodowego?Przystanek kolejowy przy Z.CH.Police - ruina - widok od budynku dyrekcji Z.CH.Police
© siwobrodyPrzystanek kolejowy przy Z.CH.Police - ruina 2
© siwobrody
Już oni w tym pomogą.Budynek dyrekcji Z.CH.Police.
© siwobrody
Popatrzcie jak wszystko budzi się do życia.Przystanek kolejowy przy Z.CH.Police - ruina . Ale widać wiosnę.
© siwobrody
Widok na Zakłady Chemiczne Police.Z.CH.Police - widok z wiaduktu
© siwobrodyZ.CH.Police - widok z wiaduktu 2
© siwobrody
Jeszcze tylko widok na budowaną drogę rowerową z Polic do Tanowa.Wyjazd z Polic w kierunku na Tanowo - Brakujacy fragment drogi dla rowerów w budowie.
© siwobrodyWyjazd z Polic w kierunku na Tanowo - Brakujacy fragment drogi dla rowerów w budowie. 2
© siwobrody
I mogę już wracać przez Tanowo do Pilchowa.
Tak między nami mówiąc to ta ścieżka rowerowa ma duże szanse na zapisanie do rejestru ... no może nie zabytków ( jak ją w końcu skończą) ale ciekawostek inżynieryjnych na pewno .
Potrafi się kończyć stojącymi na drodze ... budynkami albo po prostu kończyć się bez sensu .
Ale to już zupełnie inna historia.
W każdym razie licznik ponownie odmówił posłuszeństwa i wyzerował się po drodze bez uprzedzenia. Dane są orientacyjne. Jedyne czego jestem pewien to tego że było miło i nie uległem modzie na zwiedzanie obcych krajów.
Tyle u nas atrakcji że .... no lepiej nie mówić.
I do następnej wycieczki.
O tym że było przepięcie i to jest druga wersja relacji to nawet nie wspomnę.
U Niemców było by nudno i pierwsza wersja by Wam musiała wystarczyć.
I wbrew tytułowi niczego nie olałem.
Kategoria śWIĄTECZNIE, samotnie
komentarze
Myślę , że jazda po landach daje dużą przyjemność ze względu na stan nawierzchni większości lokalnych dróg i ścieżek rowerowych :)
Na pewno nasz dziki kraj też ma wiele ciekawych miejsc , których nigdy nie poznamy :)
Przez to jeżdżenie samochodem złapałem katar . Po jeździe rowerem to mi się nie zdarza.
Wniosek nasuwa się jeden - za mało jeździsz rowerem ;)
(nie mam na myśli 150 km ;))
Z kubła, zimną wodą - i to zapewne ta druga wersja wpisu.
Tak to jest, jak ktoś się po landach nie kręci :).