siwobrody prowadzi tutaj blog rowerowy

co ma rower do Irlandii a Irlandia do lidla ?

  • DST 24.80km
  • Czas 01:17
  • VAVG 19.32km/h
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 16 marca 2012 | dodano: 17.03.2012

A wszystko zaczęło się od faktu że przyszła wiosna i zrobiło się ciepło.
Kiedy załatwiłem wszystkie służbowe sprawy i rozpocząłem powrót do domu zaczęły mnie nurtować następujące rozważania. Jest wcześnie , pogoda wspaniała , temperatury wręcz letnie ( 17 stopni na plusie) i do tego sterta zakupów rowerowych z promocji pewnej sieci sklepów.
To nie ma co kombinować trzeba organizować wyjazd rowerowy.
Telefon do Ani " von Zan" - ma zajęcia i szkolenia . Nie może , ale daje "cynk" na Irlandzką imprezę wieczorem w "Starej winiarni" . No dobrze to impreza już w planach ale dopiero wieczorem a teraz potrzeba chętnych do rowerowej wycieczki.
Łukasz w pracy , "Monter" sprawy rodzinne.
Więc po powrocie do domu szybki obiad i plan wyjazdu połączony z testowaniem nowych produktów zakupionych w promocji.
Wtem znienacka telefon od "Montera" : jest ekipa , jedziemy.
No to to w drogę.
Nowe ciuchy na siebie - trzeba przetestować i w drogę .
Kierunek Głębokie .
Na miejscu spotkania spotykam Montera , Yogi'ego , Emem'a i Waldka .
Jeżeli coś pokręciłem to proszę o wybaczenie ( ech ta skleroza).
Ruszamy . Najpierw Bartoszewo, Sławoszewo i nawet nie wiem kiedy byliśmy już we Wołczkowie i z powrotem na Głębokim.
To jest tak jak się jeździ z koksami.
Powoli się zmierzchało i dobre oświetlenie było wskazane.
Musze przyznać że rower Emema ma super tylne oświetlenie.
Widać go z daleka. Oświetlenie roweru Waldka jest super pod warunkiem że nie jedzie się ................. tuż za nim.Po prostu ta feeria błyskających świateł oślepia.
Po dojeździe do Głębokiego pożegnałem chłopaków , którzy pogonili do domu by się przygotować na sobotnią wyprawę , i samotnie ledwo dysząc dotarłem do domu.
Wycieczka udana .
Wyniki testów odzieży zakupionej , mniej udane.
Kurtka przeciwdeszczowa i przeciwwiatrowa zgodnie z przepowiedniami Montera bardzo szczelna, nawet odrobina wilgoci z niej nie przedostaje się na zewnątrz.
Oby była tak szczelna w drugą stronę.
Buty trekingowe podobnie.
Inne części garderoby w miarę się sprawdziły.
No to teraz szybko prysznic i zmiana stroju i nastroju .
Spotkanie w Starej Winiarni i tańce irlandzkie .
Co prawda to już ta impreza była bez roweru ale....... były rowerzystki i rowerzyści i było piwo i tańce.
I było wspaniale.
I tak zaczęła się sobota.


Kategoria Z Rowerowym Szczecinem


komentarze
siwobrody
| 21:02 poniedziałek, 19 marca 2012 | linkuj Tak Lidla.

Kroczków się nie nauczyłem , a uczniem tańców jestem kiepskim ale z chęcią wpadnę znowu popatrzeć.
Jana
| 23:49 niedziela, 18 marca 2012 | linkuj ... jak już nauczyłeś się podstawowych kroczków irlandzkich to zapraszam w maju - możesz z nami zatańczyć !! Pojętny uczeń z Ciebie !!!!
Misiacz
| 21:32 niedziela, 18 marca 2012 | linkuj "(...)sterta zakupów rowerowych z promocji pewnej sieci sklepów".
Chodzi o Lidla. :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa odnie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]