Marzec, 2015
Dystans całkowity: | 695.24 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 40:22 |
Średnia prędkość: | 17.22 km/h |
Maksymalna prędkość: | 37.29 km/h |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 28.97 km i 1h 40m |
Więcej statystyk |
Dzień dziewiąty i słoneczny.
-
DST
23.30km
-
Czas
01:15
-
VAVG
18.64km/h
-
Sprzęt Czarny RALEIGH - czarna perła
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano zapomniałem założyć opasek odblaskowych i ...... licznika. Zauważyłem to dopiero ma Głębokim. Po skompletowaniu zestawu na trasę ruszyłem dalej. Stąd dziś krótsza trasa i czas przejazdu.
Powrót trasą " DDR-ek " czyli wzdłuż Cmentarza Centralnego ( na liczniku zostałem odnotowany jako 75 rowerzysta w dniu dzisiejszym) , Derdowskiego , Taczaka , Szeroka , Szafera , Wojska Polskiego itd .
Pogoda słoneczna i przyjemna.
A możne by tak jeszcze wieczorkiem na pokazy slajdów do Starej Komendy?
Kategoria KRÓTKO WOKÓŁ DOMU, praca, samotnie
Następny dzień- to już ósmy .
-
DST
26.32km
-
Czas
01:33
-
VAVG
16.98km/h
-
Sprzęt Czarny RALEIGH - czarna perła
-
Aktywność Jazda na rowerze
Powrót przez MadBike.
Rozmowa na temat reanimacji tylnego koła.
Trasa krótka i szybka , bez przygód.
I zakupy w Pilchowie.
Kategoria KRÓTKO WOKÓŁ DOMU, praca, samotnie
Wiosennie do pracy.
-
DST
29.71km
-
Czas
01:43
-
VAVG
17.31km/h
-
Sprzęt Czarny RALEIGH - czarna perła
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czuć wiosnę.
Rano mało widać bo ciemno ale już jak dojeżdżam do pracy zaczyna się rozjaśniać.
Za to powrót to sama przyjemność , dla tego wracam trasą przez parki i lasy.
Po drodze ponownie odwiedziny u rodziców i zakupy w Pilchowie.
Powrotne tempo raczej spacerowe i z podziwianiem okolic.
Jest przyjemnie.
Będę musiał zacząć wozić ze sobą aparat fotograficzny żeby pokazać tym którzy nie wierzą że to czas na przejażdżki rowerowe , że ten czas już nadszedł.
Ruszył rower miejski i coraz więcej wypożyczonych rowerów śmiga po drogach.
Ptaki śpiewają , krokusy i przebiśniegi kwitną , rowerów i biegaczy coraz więcej - WIOSNA.
Kategoria KRÓTKO WOKÓŁ DOMU, praca, samotnie
Szósty dzień do pracy - zmienna pogoda.
-
DST
29.64km
-
Czas
01:49
-
VAVG
16.32km/h
-
Sprzęt Czarny RALEIGH - czarna perła
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj zapowiadano - rano bez opadów ale po południu możne padać..
I pogoda się sprawdziła.
Rano
temperatura ujemna i trochę ślisko , jechałem trochę wolniej i
ostrożniej. Słyszałem jak koła samochodów ślizgają się przy ruszaniu z
miejsca.Do pracy dojechałem bez problemów choć o kilka minut dłużej niż
ostatnio.
Po godz.14-tej pogoda się zmieniła , zaczęło nieźle wiać i padał zmarznięty śnieg.
Już
zacząłem się zastanawiać jak wrócę do domu gdy po 15.00 , po skończonej
pracy , pogoda znowu się zmieniła i prawie bez wiatru , w słońcu
pojechałem do domu. No nie tak od razu bo jeszcze po drodze zajechałem
do rodziców na obiad.
Powrót przez park Kasprowicza i Las Arkoński , to już sama przyjemność.
Niestety , urwana szprych powoduje że koło zaczyna "bić" , co odczuwam zwłaszcza przy większych prędkościach.
Bez wymiany tylnej obręczy się nie da dalej jeździć.
I znowu wydatek - obręcz , przeplatanie tylnego koła - ech.
Kategoria KRÓTKO WOKÓŁ DOMU, praca, samotnie