siwobrody prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2015

Dystans całkowity:695.24 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:40:22
Średnia prędkość:17.22 km/h
Maksymalna prędkość:37.29 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:28.97 km i 1h 40m
Więcej statystyk

Dzień dziewiąty i słoneczny.

Czwartek, 5 marca 2015 | dodano: 05.03.2015

Rano zapomniałem założyć opasek odblaskowych i ...... licznika. Zauważyłem to  dopiero ma Głębokim. Po skompletowaniu zestawu na trasę ruszyłem dalej. Stąd dziś krótsza trasa i czas przejazdu.
Powrót trasą " DDR-ek " czyli wzdłuż Cmentarza Centralnego ( na liczniku zostałem odnotowany jako 75 rowerzysta w dniu dzisiejszym) , Derdowskiego , Taczaka , Szeroka , Szafera , Wojska Polskiego itd .
Pogoda słoneczna i przyjemna.
A możne by tak jeszcze wieczorkiem na pokazy slajdów do Starej Komendy?


Kategoria KRÓTKO WOKÓŁ DOMU, praca, samotnie

Następny dzień- to już ósmy .

Środa, 4 marca 2015 | dodano: 04.03.2015

Powrót przez MadBike.
Rozmowa na temat reanimacji tylnego koła.
Trasa krótka i szybka , bez przygód.
I zakupy w Pilchowie.


Kategoria KRÓTKO WOKÓŁ DOMU, praca, samotnie

Wiosennie do pracy.

Wtorek, 3 marca 2015 | dodano: 03.03.2015

Czuć  wiosnę.
Rano mało widać bo ciemno ale już jak dojeżdżam do pracy zaczyna się rozjaśniać.
Za to powrót to sama przyjemność , dla tego wracam trasą przez parki i lasy.
Po drodze ponownie odwiedziny u rodziców i zakupy w Pilchowie.
Powrotne tempo raczej spacerowe i z podziwianiem okolic.
Jest przyjemnie.
Będę musiał zacząć wozić ze sobą aparat fotograficzny żeby pokazać tym którzy nie wierzą że to czas na przejażdżki rowerowe , że ten czas już nadszedł.
Ruszył rower miejski i coraz więcej wypożyczonych rowerów śmiga po drogach.
Ptaki śpiewają , krokusy i przebiśniegi kwitną , rowerów i biegaczy coraz więcej - WIOSNA.


Kategoria KRÓTKO WOKÓŁ DOMU, praca, samotnie

Szósty dzień do pracy - zmienna pogoda.

Poniedziałek, 2 marca 2015 | dodano: 02.03.2015

Wczoraj zapowiadano - rano bez opadów ale po południu możne padać..
I pogoda się sprawdziła.
Rano temperatura ujemna i trochę ślisko , jechałem trochę wolniej i ostrożniej. Słyszałem jak koła samochodów ślizgają się przy ruszaniu z miejsca.Do pracy dojechałem bez problemów choć o kilka minut dłużej niż ostatnio.
Po godz.14-tej  pogoda się zmieniła , zaczęło nieźle wiać i padał zmarznięty śnieg.
Już zacząłem się zastanawiać jak wrócę do domu gdy po 15.00 , po skończonej pracy , pogoda znowu się zmieniła i prawie bez wiatru , w słońcu pojechałem do domu. No nie tak od razu bo jeszcze po drodze zajechałem do rodziców na obiad.
Powrót przez park Kasprowicza i Las Arkoński , to już sama przyjemność.
Niestety , urwana szprych powoduje że koło zaczyna "bić" , co odczuwam zwłaszcza przy większych prędkościach.
Bez wymiany tylnej obręczy się nie da dalej jeździć.
I znowu wydatek - obręcz , przeplatanie tylnego koła - ech.


Kategoria KRÓTKO WOKÓŁ DOMU, praca, samotnie